Wenezuela znajduje się w drugiej szybko rozprzestrzeniającej się fali zachorowań na COVID-19. Ostatniej doby zarejestrowano rekordową w tym kraju liczbę 1288 nowych przypadków zakażeń koronawirusem. Do walki z COVID-19 stosuje się szczepionki rosyjskie i chińskie. Kraj czeka też na dostawę szczepionek z Kuby.
Dane te przedstawiła wiceprezydent kraju Delcy Rodriguez. Z powodu COVID-19 w poniedziałek w Wenezueli zmarło 12 osób. Od początku pandemii koronawirusem zaraziło się 157 943 z czego 1577 zmarło.
Opozycja oraz organizacje pozarządowe uważają jednak, że dane te mogą być znacznie zaniżone, ponieważ ograniczony jest dostęp do testów PCR na obecność koronawirusa, a szpitale - według relacji świadków - są przepełnione.
Kraj liczący 30 mln mieszkańców przechodzi drugą - jak określiły to wenezuelskie władze - "znacznie bardziej zaraźliwą" falę koronawirusa. Za jej wzrost odpowiada głównie szerzący się w Wenezueli od marca wariantu P.1 COVID-19, po raz pierwszy wykryty w styczniu w Brazylii.
AFP przekazała, że Wenezuela rozpoczęła w marcu kampanię szczepień przeciwko COVID-19. Korzysta w tym celu z rosyjskiego preparatu Sputnik V oraz chińskiego Sinopharm. W poniedziałek otrzymała 50 tys. dawek Sputnika V; zamówienie uzgodnione z Moskwą zakłada łącznie 10 mln dawek. Dodatkowo, kraj ma wkrótce otrzymać 60 tys. kubańskich szczepionek.
W połowie marca władze Wenezueli zrezygnowały z preparatu brytyjsko-szwedzkiej firmy AstraZeneca.
Wenezuela w ramach programu szczepień COVAX Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) miała otrzymać od 1,4 do 2,4 mln dawek szczepionek, jednak z powodu zadłużenia tego kraju wobec WHO, nie dotarła jeszcze ani jedna.