Po zgłoszeniu, osoba zagrożona zakażeniem powinna otrzymać informacje od pracownika sanepidu lub poprzez automatyczny system o nałożeniu na nią kwarantanny oraz dacie jej zakończenia.
Rzecznik GIS zaapelował, by poddawać się kwarantannie i nie lekceważyć takich sytuacji, co się często zdarza.
"Bądźmy fair w stosunku do innych ludzi. Nawet, jeśli nie ma oficjalnej decyzji o nałożeniu kwarantanny, powinniśmy zostać w domu" - podkreślił.
Kwarantanna ma zapobiegać rozprzestrzenianiu się epidemii, dlatego też osoba, na którą została ona nałożona musi pozostać w domu przez 10 dni. Gdyby poczuła się źle, powinna skontaktować się niezwłocznie z lekarzem.
Nałożenie kwarantanny może też następować w innych, ściśle określonych sytuacjach niezależnie od inicjatywy inspekcji sanitarnej np. w przypadku przekraczania granicy z Polską osoba poddawana obowiązkowej kwarantannie trwającej 10 dni (kwarantanna graniczna). Zwalniać z niej, według nowych zasad, ma tylko negatywny test PCR lub antygenowy wykonany w Polsce. Z kwarantanny mają być zwolnieni także ozdrowieńcy i osoby zaszczepione - wszyscy ci, którzy mają odpowiednie zaświadczenie.
Kwarantanna nakładana jest też automatycznie w momencie skierowania osoby podejrzanej o zakażenie na test diagnostyczny przez lekarza. W takim przypadku trwa ona do czasu uzyskania negatywnego wyniku. Jeśli jednak wykaże zakażenie, to taka osoba kierowana jest na izolację, a współdomownicy na kwarantannę. Ta ostatnia trwa 7 dni od momentu zwolnienia osoby chorej z izolacji.
Natomiast osoby zamieszkujące z osobą na kwarantannie, w świetle przepisów, nie podlegają już kwarantannie. Dotyczy to chociażby członków rodziny zamieszkujących z osobą, która została na nią skierowana ze względu na kontakt z COVID-19 np. w pracy lub rodziców, których dziecko miało styczność z wirusem w szkole.