W Niemczech zapadalność siedmiodniowa wzrosła w piątek do 119,1 nowych infekcji na 100 000 mieszkańców, dzień wcześniej wynosiła 113,3. Po spadku do wartości poniżej 60 w lutym wskaźnik ten przekroczył poziom 100 infekcji w ostatni weekend.
RKI poinformował w piątek o 21 573 nowych przypadkach koronawirusa w ciągu ostatnich 24 godzin. To o prawie 1100 przypadków mniej niż dzień wcześniej, ale o około 4000 więcej niż w piątek w zeszłym tygodniu. Instytut zgłosił również 183 zgony związane z Covid 19. Całkowita liczba przypadków koronawirusa odnotowanych w Niemczech od początku pandemii wzrosła do 2 734 753. W sumie zmarły 75 623 zakażone osoby.
W związku z rosnącą liczbą zakażeń kanclerz Angela Merkel i premierzy krajów związkowych uzgodnili w poniedziałek przedłużenie lockdownu do 18 kwietnia.
Od północy w niedzielę obowiązywać będzie wymóg posiadania negatywnego wyniku testu na obecność koronawirusa dla wszystkich osób przylatujących do Niemiec - poinformowała w czwartek agencja dpa.
Kanclerz Angela Merkel oraz premierzy krajów związkowych zdecydowali, że w związku z pandemią rząd federalny powinien wprowadzić powszechny obowiązek badania przed odlotem jako wymóg wstępny dla przylatujących do Niemiec. Już teraz podróżni pochodzący z "obszarów o wysokiej zachorowalności", na których odnotowano szczególnie wysoką liczbę zakażeń, jak również z obszarów, na których pojawiły się nowe warianty wirusa, muszą przed odlotem przedstawić negatywny wynik testu.
Dziennik "Bild" pisze, że wczasowicze wracający z Majorki, która po usunięciu jej z listy krajów szczególnie zagrożonych koronawirusem, stała się głównym celem wypraw niemieckich turystów, mogą poddać się badaniu na obecność wirusa na lotnisku przed lotem powrotnym do Niemiec. Centrum testowe na lotnisku w Palmie już działa - poinformował operator lotniska Aena. Testy muszą być opłacane przez podróżnych we własnym zakresie. Osoby z pozytywnym wynikiem testu muszą pozostać na wyspie.