Nadmierna ilość pyłków roślinnych w atmosferze zwiększa liczbę infekcji koronawirusem - wynika z międzynarodowego badania w PNAS.
W okresie nasilonego pylenia roślin liczba infekcji koronawirusem wzrasta co najmniej o 4 proc. - wynika z badania międzynarodowego zespołu biologów i epidemiologów, opublikowanego w najnowszym numerze pisma “Proceedings of the National Academy of Sciences of the United States of America”.
Badanie miało na celu ocenę bezpośredniego wpływu pylenia na wzrost zakażeń wirusem SARS-CoV-2. Jest największym, jakie dotychczas przeprowadzono na świecie. Dane do analiz zostały zgromadzone w 130 stacjach badawczych zlokalizowanych w 31 krajach świata, na pięciu kontynentach.
Według autorów badania to właśnie wzrost intensywności pylenia pozwala wyjaśnić w ponad 40 procentach zmienność dynamiki zachorowań na COVID-19. Wskazali oni, że nasilenie pylenia roślin - przy określonym poziomie wilgotności i wartości temperatury - prowadziło bezpośrednio do wzrostu liczby zakażeń.
“Wniosek płynący z badania jest taki, że osoby, których dotyczy podwyższone ryzyko zakażenia powinny w okresie tym nosić maseczki ochronne z filtrem z cząstek stałych” - napisali badacze. Z analizy badaczy wynika, że wskutek lockdownu i przymusowych izolacji społecznych na świecie zanotowano spadek o 50 proc. liczby infekcji, do których mogłoby dojść w okresie intensywnego pylenia roślin przy braku takich ograniczeń.