Kraków - 2 mln zł deficytu szpitala tymczasowego w CUMRiK

10.03.2021
Beata Kołodziej

Deficyt finansowy szpitala tymczasowego w Centrum Urazowym Medycyny Ratunkowej i Katastrof w Krakowie (CUMRiK) w Krakowie wynosi 2 mln zł przy dwóch miesiącach funkcjonowania – poinformował dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie Marcin Jędrychowski.

"Wyzwaniem, które stoi przede mną i przed wojewodą jest kwestia zbilansowania szpitala, bo doświadczenia z ostatnich dwóch miesięcy jasno pokazują, że przy tym poziomie wycen, takiej skali kosztów stałych i zmiennych funkcjonowania szpitala tymczasowego, to niestety jest on szpitalem deficytowym, na poziomie prawie 2 mln zł" – powiedział w środę dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego (SU) w Krakowie Marcin Jędrychowski.

Według zapowiedzi wojewody małopolskiego Łukasz Kmity, do szpitali tymczasowych oddelegowani zostaną pracownicy z innych szpitali – liczba lekarzy i pielęgniarek została ustalona na podstawie algorytmu opracowanego przez NFZ na podstawie liczby etatów w danej placówce.

Teraz na terenie CUMRiK-u działa 16 łóżek intensywnej terapii i 34 ogólnointernistyczne. Szpital działa w dużej mierze – jak podkreślił Jędrychowski – dzięki wysiłkowi Szpitala Uniwersyteckiego, bo większość, ok. 60 proc., personelu CUMRiK-u to właśnie lekarze i pielęgniarki SU.

Dyrektor zauważył również, że SU został uwzględniony w algorytmie NFZ i znaczna część kolejnych osób pracujących w SU będzie oddelegowana do szpitala tymczasowego. Docelowo w CUMRiK-u ma działać 167 łóżek, z czego 30 intensywnej terapii. By było to możliwe potrzebnych jest 160 pielęgniarek i 70 lekarzy, w tym anestezjolodzy.

Do końca tygodnia osoby oddelegowane powinny dostać o tym informację. Jeśli dojedzie do zaproponowanych oddelegowań, to personel przejdzie dwu-, trzydniowe szkolenia stanowiskowe. Do końca przyszłego tygodnia byłoby możliwe uruchomienie kolejnych łóżek.

Jędrychowski zapytany o ramy czasowe oddelegowania pracowników podkreślił, że oddelegowanie, zgodnie z kodeksem pracy, trwa trzy miesiące, ale prowadzone są rozmowy, aby te ramy czasowe - za zgodą pracownika - były inne, nieformalne. Jednym z rozwiązań mogłoby być wzięcie bezpłatnego urlopu w placówce macierzystej i równoczesne zatrudnienie na nowo w Szpitalu Uniwersyteckim. "To by pozwoliło długofalowo planować prace szpitala" – ocenił dyrektor.

Jego zdaniem szpital tymczasowy mógłby stać się szpitalem długofalowym, zajmującym się pomocą pacjentom covidowym i tym, którzy zmagają się z powikłaniami pocovidowymi.

Według Jędrychowskiego potrzebne jest zwiększenie bazy łóżek, ponieważ zaczyna ich brakować, a jesteśmy we wstępnej fazie trzeciej fali pandemii. "Trwają rozmowy z wojewodą o racjonalnym podziale łóżek covidowych i niecovidowych” – powiedział dyrektor.

Jak podkreślił, plany poszerzenia bazy powinny uwzględniać potrzeby danych regionów. Zdaniem dyrektora w powiecie krakowskim i Krakowie brakuje łóżek m.in. dlatego, że szpitale leczą wielu pacjentów niecovidowych.

Jędrychowski ocenił też, że dopóki rekomendacja NFZ o wstrzymaniu zabiegów planowych będzie rekomendacją, to tak szpital będzie ją traktował. "Z uwagi na epidemię mało który szpital, od dłuższego czasu, może sobie pozwolić na działanie w trybie planowym” – powiedział dyrektor i podkreślił, że szpital przyjmuje pacjentów w stanach najcięższych i ratuje ich zdrowie niezależnie od tego czy zabiegi są, czy nie ma na liście rekomendacji.

"Nie zastanawiamy się, czy jest miejsce na intensywnej terapii, czy nie ma; czy jest Covid czy nie ma Covidu; tylko ratujemy zdrowie i życie pacjenta" – podkreślił Jędrychowski.

Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!