Noszenie masek ograniczyło transmisję koronawirusa w pierwszej fali pandemii we Włoszech

04.03.2021

Noszenie maseczek znacznie wpłynęło na spadek liczby zachorowań na COVID-19 wiosną 2020 w ośmiu włoskich regionach, co potwierdzają badania na łamach "Infectious Diseases". Z obliczeń badaczy wynika, że stosowanie masek przełożyło się na liczbę chorych mniejszą o 30 tys.

Noszenie maseczek wpłynęło na zmniejszenie skali transmisji SARS-CoV-2 we Włoszech w pierwszej połowie 2020 roku - wynika z modelowania matematycznego. Dzięki maseczkom liczba chorych z powodu koronawirusa była wówczas niższa o 30 tys.

"Odkryliśmy związek między narodowym lockdownem a szczytem pandemii, przypadającym na koniec marca 2020. Ta korelacja wskazuje na to, że wprowadzone środki zapobiegawcze były istotnym czynnikiem zatrzymującym szerzenie się wirusa" - mówi autor badania, prof. Morten Gram Pedersen z uniwersytetu w Padwie.

Lockdown wprowadzony we Włoszech w marcu 2020 obejmował m.in. zamknięcie wielu sklepów - z wyjątkiem spożywczych, supermarketów i aptek, a także ograniczenie działalności restauracji i barów. W miejscach, które pozostały otwarte, obowiązywały limity osób i nakaz zachowania odległości.

"Co zaskakujące, w niektórych regionach w połowie kwietnia 2020 stwierdziliśmy dalsze spadki transmisji wirusa, co łączyło się z nakazem lub rekomendacją noszenia maseczek na tych terenach. Redukcji nie zaobserwowano tam, gdzie nie podjęto żadnych środków interwencyjnych" - podkreśla naukowiec.

Włochy były pierwszym krajem Zachodu, który wprowadził - na początku marca 2020 - ograniczenia. Ich celem było spowolnienie transmisji SARS-CoV-2. Restrykcje, których kulminacją był lockdown (obowiązujący od 11 marca do 4 maja 2020), skutecznie zmniejszyły skalę pandemii - potwierdzili teraz badacze. Liczba nowych dziennych przypadków koronawirusa osiągnęła szczyt przy około 6 tys. zakażeń w pierwszej fali pandemii, spadając na początku czerwca do poniżej 300.

Korzystając z modeli matematycznych naukowcy porównali dane z ośmiu regionów Włoch, podobnych pod względem demograficznym, które wprowadziły lokalne środki walki z pandemią w różnych momentach - lub nie wprowadziły żadnych dodatkowych restrykcji oprócz oficjalnych ograniczeń państwowych. Podczas narodowego lockdownu każdy z tych regionów został skutecznie odizolowany od reszty kraju. Dzięki temu porównania między regionami były bardziej dokładne.

"Zidentyfikowaliśmy szczyt zachorowań dla wszystkich ośmiu regionów. Te wartości korespondują z lockdownem, wprowadzonym między 8 a 11 marca 2020 w zależności od regionu" - mówi Pedersen. - "Pięć z ośmiu regionów wykazało zmianę w liczbie zachorowań - z tendencji wzrostowej na spadkową w kwietniu 2020, która bezpośrednio korelowała z wprowadzeniem dodatkowych obostrzeń, nakazem noszenia maseczek i rozdawaniem darmowych maseczek".

Choć autorzy badania nie wykluczają, że inne, nieujęte w badaniu czynniki przyspieszyły spadek liczby infekcji, inne badania przeprowadzone m. in. w Niemczech i USA także wskazują na wagę powszechnego noszenia maseczek.

"Ponowne otwarcie życia społecznego, które nastąpiło w maju, nie przyczyniło się do wyraźnego spadku liczby zachorowań. Tak więc nasze odkrycia potwierdzają znaczenie noszenia maseczek w kontekście walki z wirusem" - mówi Pedersen.

Współautor badania, prof. Matteo Meneghini z Uniwersytetu w Padwie, dodaje, że "korzyści płynące z noszenia maseczek są dobrze widoczne szczególnie w sektorze publicznym, a nie na poziomie indywidualnym".

Naukowcy podkreślają jednak, że w szczególnie krytycznej sytuacji pandemicznej maski mogą nie wystarczać. Powinny być wykorzystywane raczej jako dodatek do innych obostrzeń, takich jak częściowy lub całkowity lockdown.

Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!