Sytuacja epidemiczna w Europie Zachodniej

25.02.2021
Z Londynu Bartłomiej Niedziński
Katarzyna Stańko
Marcin Zatyka
Z Rzymu Sylwia Wysocka

Zasłanianie twarzy w zamkniętych miejscach publicznych w Anglii może nie być konieczne latem, jeśli liczba zakażeń koronawirusem spadnie wystarczająco, choć może być znów wymagane zimą - powiedziała w środę zastępczyni naczelnego lekarza Anglii Jenny Harries.

Brytyjski premier Boris Johnson przedstawił w poniedziałek plan wychodzenia z lockdownu w Anglii, który przewiduje, że wszelkie restrykcje dotyczące kontaktów społecznych mogą zostać zniesione najwcześniej 21 czerwca.

Harries, zapytana o to, czy po tej dacie zasłanianie twarzy w zamkniętych miejscach publicznych nadal będzie obowiązkowe, powiedziała, że może to nie być konieczne, choć dodała, że maski mogą znów być wymagane w miesiącach zimowych.

"Jest całkiem możliwe, że w miesiącach letnich, kiedy - jak to miało miejsce w zeszłym roku - wskaźniki (zakażeń) spadają, nie będziemy musieli nosić masek przez cały ten czas. Myślę, że okres letni, ogólnie rzecz biorąc, uważamy za znacznie bezpieczniejszy dla nas, z mniejszą potrzebą działań. Ale myślę, że nie można tego wykluczyć, gdy znów wejdziemy w okres zimowy" - powiedziała.

W Anglii obowiązek zasłaniania twarzy w zamkniętych przestrzeniach publicznych, takich jak sklepy czy transport publiczny, wszedł w życie dopiero 24 lipca 2020 roku, znacznie później niż w większości krajów europejskich.

W środę podano, że w ciągu ostatniej doby w Wielkiej Brytanii wykryto 9938 zakażeń koronawirusem, co jest kolejnym dniem, gdy ich liczba oscyluje wokół 10 tys., czyli poziomu 5-6 razy niższego niż jeszcze półtora miesiąca temu. Stwierdzono także 442 zgony z powodu COVID-19, co jest najniższym od początku roku bilansem niedotyczącym dni weekendowych. Od początku epidemii wykryto 4 144 577 zakażeń, z których 121 747 zakończyło się zgonem. Do wtorku włącznie pierwszą dawkę szczepionki przeciw COVID-19 otrzymały 18 242 873 osoby, zaś drugą - 669 105.

Rząd Francji poinformował w środę, że sytuacja epidemiczne w dziesięciu departamentach kraju jest niepokojąca. W Dunkierce w weekendy będzie obowiązywał lokalny lockdown. W ciągu ostatniej doby we Francji odnotowano najwięcej zakażeń koronawirusem od połowy listopada.

W położonej nad kanałem La Manche Dunkierce i jej okolicach, w których w ostatnim tygodniu odnotowano ponad 900 nowych infekcji na 100 tys. mieszkańców - najwięcej we Francji - od piątku wieczorem do poniedziałku rano będzie obowiązywał lokalny lockdown - ogłosił minister zdrowia Olivier Veran.

Przez kolejne dwa weekendy 250 tys. mieszkańców regionu będzie mogło opuszczać swoje domy tylko w uzasadnionych sytuacjach (praca, niezbędne zakupy, wizyta lekarska, krótki spacer) i po wypełnieniu odpowiedniego zaświadczenia.

Podobne ograniczenia wprowadzono już wcześniej w kilkunastu gminach departamentu Alpy Nadmorskie.

Sytuacja epidemiczna we Francji pogarsza się, a szczególnie niepokojąca jest w dziesięciu departamentach, w tym w Mozeli i Alpach Nadmorskich - powiedział w środę rzecznik rządu Gabriel Attal. Dodał, że rząd jest gotowy do podjęcia szybkich i zdecydowanych działań w tych regionach. Powtórzył również, że władza stara się uniknąć wprowadzenia kolejnego lockdownu na terenie całego państwa.

Agencja Zdrowia Publicznego (SPF) poinformowała w środę, że w ciągu ostatniej doby wykryto 31 519 nowych infekcji koronawirusem i jest to największa liczba od połowy listopada. Z powodu COVID-19 w szpitalach zmarło 277 osób. W szpitalach przebywa 25 614 pacjentów z koronawirusem, 3436 z nich leczonych jest na oddziałach intensywnej terapii.

Rząd zamierza zwiększyć dostawy szczepionek przeciwko COVID-19 do najbardziej dotkniętych epidemią regionów. We Francji pierwszą dawkę szczepionki przyjęło ponad 2,65 mln osób, 1,31 mln z nich otrzymało również drugi zastrzyk.

Od początku pandemii koronawirusa zakażenie stwierdzono u ponad 3,6 mln mieszkańców Francji, 85 347 chorych zmarło.

Władze położonej przy północno-zachodniej granicy z Portugalią Arandy de Duero ogłosiły w środę, że ich miasto stało się pierwszym w Hiszpanii, w którym pokonano pandemię. Przesłanką do takiego tytułu ma być pierwszy od początku epidemii dzień w lokalnym szpitalu bez chorego na COVID-19.

Zamieszkane przez ponad 33 tys. osób miasto, położone we wspólnocie autonomicznej Kastylii i Leonu, już od kilku dni nie notuje nowych przypadków hospitalizacji pacjentów zakażonych SARS-CoV-2.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!