O bezwzględnej konieczności przestrzegania reżimu sanitarnego mówił także szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego Krzysztof Saczka.
– Walczymy o życie i zdrowie tysięcy ludzi. Obserwujemy coraz większą transmisję wirusa – mówił szef GIS. – Uważam, że teraz nie można sobie pozwolić na żadne łagodzenie obowiązujących restrykcji, gdyż to może doprowadzić do gwałtownego rozwoju pandemii. A z tym będzie bardzo trudno sobie poradzić.
To, jakie działania mające na celu ograniczenie skutków COVID-19 powinny być podejmowane, rząd od prawie roku konsultuje z Radą Medyczną. Kraska zaproponował, aby szukając kompromisu w sprawie fitness zorganizować spotkanie branży ze specjalistami Rady. Posłowie poprosili, aby do takiego spotkania doszło jak najszybciej, być może nawet jeszcze w lutym.
O sytuacji w branży turystycznej po zniesieniu od ostatniego piątku obostrzeń związanych z pandemią COVID-19 mówił sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii Andrzej Gut-Mostowy.
Branża z radością przyjęła możliwość wznowienia działalności, zgodnie z zaleceniami wszędzie będą przestrzegane rygory sanitarne. To, co się wydarzyło w weekend w Zakopanem przedstawiciel resortu nazwał „nierozważnym” zachowaniem niewielkiej grupy gości. Policja i inne służby będą prowadziły kontrole i podejmowały interwencję tam, gdzie będzie to konieczne. – Mam nadzieję, że to był jednostkowy przypadek – wyjaśnił.
O wiele mocniej wydarzenia z Zakopanego ocenił Saczka. Jak stwierdził, „jeżeli takie zachowania grożące rozszerzeniem pandemii będą się powtarzały, trzeba będzie rozważyć powrót do istniejących wcześniej ograniczeń”.