Bilans zakażeń koronawirusem w Korei Południowej przekroczył w piątek 80 tys., a lokalne przypadki infekcji nowymi, bardziej zaraźliwymi wariantami patogenu wzbudzają obawy o nadejście kolejnej, czwartej już fali pandemii COVID-19 w tym kraju.
Dzięki zaostrzonym regułom dystansowania społecznego w Korei Płd. udało się spłaszczyć krzywą COVID-19 po grudniowym szczycie zakażeń. Trwająca w kraju trzecia fala pandemii osłabła, a dobowe bilanse nowych przypadków oscylują obecnie wokół 400.
Eksperci obawiają się jednak, że w społeczeństwie szerzą się nowe warianty koronawirusa, uznawane za znacznie bardziej zaraźliwe. Według miejscowych mediów do czwartku w kraju potwierdzono 27 infekcji wariantem brytyjskim, siedem zakażeń wariantem z RPA i pięć wariantem z Brazylii.
Pięć z tych infekcji uznano za przypadki lokalne. „To pokazuje rosnącą możliwość rozprzestrzeniania się nowych wariantów w lokalnych społecznościach” – powiedział dziennikowi „Korea Times” niewymieniony z nazwiska urzędnik Koreańskiej Agencji Kontroli Chorób (KDCA).
KDCA zgłosiła w piątek 370 nowych zakażeń koronawirusem, w tym 351 infekcji lokalnych. Łączny bilans wzrósł do 80 131. Zmarło również kolejnych 11 zakażonych osób, co podniosło łączny bilans zgonów do 1459 – przekazała agencja Yonhap.