Cytujący je w czwartek dziennik “El Mundo” odnotowuje, że jedno z największych ognisk wystąpiło w ostatnich dniach w domu spokojnej starości w andaluzyjskim mieście Chiclana de la Frontera, na południu. Dotychczas zmarły tam 22 osoby, a około 80 zostało zainfekowanych.
W czwartek rano potwierdzono też blisko 40 infekcji w ośrodku dla seniorów na przedmieściach Ciudad Real, w regionie Kastylia-La Mancha, w centrum kraju. Tam również w styczniu przeprowadzono szczepienia przeciwko COVID-19.
Pomimo szczepień ogniska zakażeń pojawiają się także w hiszpańskich szpitalach, w których również zakończono szczepienia w styczniu. Bardzo trudna sytuacja występuje w szpitalu w Vigo, na północnym zachodzie, gdzie potwierdzono już prawie 90 infekcji SARS-CoV-2.
Tymczasem, jak szacuje ministerstwo zdrowia Hiszpanii, do środowego wieczora liczba ofiar śmiertelnych COVID-19 przekroczyła w całym kraju poziom 60 tys. Resort oszacował, że tylko podczas ostatnich 24 godzin zmarło 565 osób.
Służby medyczne Hiszpanii wskazują, że po rekordowej dynamice dobowych zakażeń w styczniu, na początku lutego systematycznie spada poziom infekcji przypadających na 100 tys. obywateli. W środę wieczorem wynosił on 815 przypadków.
Rząd Portugalii Antonia Costy potwierdził, że wraz z nasileniem się infekcji koronawirusem doszło do paraliżu publicznej służby zdrowia. Zapewnił jednak, że leczenie chorych obywateli Portugalii w zagranicznych szpitalach to ostateczność.
W czwartkowym wywiadzie dla lizbońskiego tygodnika “Visao” minister zdrowia Marta Temido potwierdziła paraliż systemu służby zdrowia w Portugalii, do którego przyczyniła się pandemia. Wskazała, że chaos ten może utrzymywać się jeszcze przez kilka kolejnych tygodni.
Temido wskazała, że najbardziej paraliż publicznej służby zdrowia jest widoczny w aglomeracji Lizbony. “Sytuacja ta wciąż jest bardzo trudna w całym kraju. Wczoraj na oddziałach intensywnej terapii leczyło się ponad 800 zainfekowanych” - dodała.
W ocenie portugalskiej minister zdrowia, analizowana pod koniec stycznia możliwość kierowania pacjentów do szpitali w krajach UE na razie jest w fazie planowania. “Taki scenariusz, to ostateczność” - stwierdziła Temido.
W czwartek rano służby medyczne Portugalii potwierdziły, że poza brakiem łóżek w wielu szpitalach poważne problemy dotyczą też funkcjonowania infolinii SNS24, pod którą pacjenci mogą zasięgnąć informacji medycznych.
Jak wynika ze statystyk zawartych na portalu portugalskiej służby zdrowia, wraz z nadejściem trzeciej fali koronawirusa infolinia SNS24 z powodu niewydolności systemu i licznej grupy próbujących dodzwonić się pacjentów traci średnio na godzinę 166 połączeń telefonicznych.
Minister zdrowia Jens Spahn mówi o złagodzeniu ograniczeń pandemicznych jeszcze w zimie. "Nie możemy pozostać w tej trudnej sytuacji przez całą zimę” - powiedział Spahn gazetom grupy medialnej Funke. "Jako społeczeństwo nie bylibyśmy w stanie sobie z tym poradzić”. Liczba przypakdów COVID-19 w Niemczech spada.
Spahn podkreślił, że ma na myśli przede wszystkim szkoły i przedszkola, gdzie w pierwszej kolejności powinno dojść do poluzowania obostrzeń.
Obecny lockdown w Niemczech ma potrwać do 14 lutego. Na konferencji 10 lutego rząd federalny i rządy krajów związkowych zdecydują, czy go przedłużyć i w jakiej formie. Jens Spahn nie chciał rozstrzygać, czy złagodzenie może nastąpić już w połowie lutego. "Jedno jest pewne: potrzebujemy odpowiedzialnego przejścia od blokady do nowego normalnego stanu" - podkreślił Spahn.
Liczba zakażeń koronawirusem w Niemczech spada. Instytut Roberta Kocha (RKI) zgłosił w czwartek 14 211 nowych infekcji w ciągu jednego dnia. Dokładnie tydzień temu RKI odnotował 17 553 nowych infekcji. Według RKI liczba nowych infekcji zgłoszonych w ciągu siedmiu dni na sto tysięcy mieszkańców (zapadalność siedmiodniowa) wyniosła w czwartek 80,7.
Deklarowanym podczas wprowadzania lockdownu celem rządu federalnego jest spadek zapadalności siedmiodniowej do poziomu 50.
Wirusolog Christian Drosten z kliniki Charite w Berlinie ostrzegał we wtorek przed zbyt wczesnym złagodzeniem obostrzeń. "Nie możemy spodziewać się dużej ochrony ludności dzięki szczepieniom aż do Wielkanocy" - powiedział naukowiec w NDR-Info.