Kolejna część łóżek covidowych decyzją wojewody łódzkiego Tobiasza Bocheńskiego odzyska swe poprzednie funkcje i wróci na oddziały szpitalne, skąd wcześniej zostały przesunięte do walki z COVID-19.
Część łóżek w szpitalach covidowych zostanie przywróconych dla pacjentów bez potwierdzonego zakażenia koronawirusem - poinformowało we wtorek biuro prasowe wojewody łódzkiego.
Od poniedziałku 1 lutego w Miejskim Centrum Medycznym im. dr. Karola Jonschera w Łodzi będą funkcjonowały jedynie łóżka izolacyjne, a w Szpitalu Wojewódzkim im. Prymasa Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Sieradzu jest teraz o 15 mniej łóżek obserwacyjno-zakaźnych. W placówce pozostaje m.in. 15 łóżek izolacyjnych, 16 łóżek obserwacyjno-zakaźnych i 11 łóżek na oddziale intensywnej terapii.
Od piątku 5 lutego w Specjalistycznym Szpitalu Gruźlicy, Chorób Płuc i Rehabilitacji w Tuszynie o 30 zmniejszy się liczba łóżek obserwacyjno-zakaźnych. Zlikwidowano 5 łóżek intensywnej terapii. W placówce nadal będzie funkcjonowało 40 łóżek obserwacyjno-zakaźnych.
W Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Skierniewicach o 30 zmniejszono liczbę łóżek obserwacyjno-zakaźnych. W szpitalu nadal będzie funkcjonować 80 miejsc covidowych, w tym 10 na intensywnej terapii.
W szpitalu im. WAM w Łodzi w piątek ma być zlikwidowanych 125 łóżek obserwacyjno-zakaźnych, w tym 4 na intensywnej terapii.
"W województwie łódzkim postanowiono przywrócić świadczenia w newralgicznych zakresach, tzn. w tych, gdzie najwięcej łóżek zostało przekształconych na covidowe, a pacjenci uskarżają się, że mają problem z dostaniem się do lekarza" - napisano w komunikacie urzędu wojewódzkiego.
Uwzględniono także dostępność geograficzną do szpitali. Chodzi o to, aby pacjent nie musiał daleko jechać do odpowiedniego oddziału szpitalnego.
Jak podkreślają urzędnicy, każda z decyzji wojewody o przywracaniu pierwotnych funkcji oddziałom szpitalnym jest tymczasowa i będzie dostosowywana do aktualnej sytuacji epidemicznej w regionie.
