Pierwsze w Polsce zakażenie SARS-CoV-2 u norek

01.02.2021
Ewa Wesołowska, Anna Wysoczańska , Anna Machińska, Marzena Kozłowska, Magdalena Gronek

Zarejestrowano pierwszy w Polsce przypadek zakażenia SARS-CoV-2 u norek - poinformowało w niedzielę Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wirus został zdiagnozowany na fermie w woj. pomorskim na terenie powiatu kartuskiego.

"Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi został poinformowany 30 stycznia 2021 r. w godzinach popołudniowych przez dyrektora Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach o potwierdzeniu pierwszego przypadku zakażenia SARS-CoV-2 u zwierząt futerkowych (norki) w Polsce" - czytamy w komunikacie. Wskazano, że wirus został zdiagnozowany na fermie w woj. pomorskim na terenie powiatu kartuskiego.

Zaznaczono, że Inspekcja Weterynaryjna równolegle rozpoczęła działania, których celem jest zabezpieczenia fermy. Wszczęto także "działania administracyjne mające na celu likwidację zwierząt", które - jak czytamy - stały się niebezpiecznym rezerwuarem i wektorem SARS-CoV-2 dla ludzi.

Napisano, że aby zminimalizować zagrożenia dla zdrowia i życia, wdrożono dyspozycje rozporządzeń Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 15 grudnia 2020 r. w sprawie zwalczania zakażenia SARS-CoV-2 u norek oraz z dnia 02 grudnia 2020 r. w sprawie określenia choroby zakaźnej zwierząt podlegającej obowiązkowi zwalczania (SARS-CoV-2 u norek).

Zaznaczono, że o zaistniałej sytuacji poinformowany został Prezes Rady Ministrów, Minister Zdrowia i odpowiedni poziom Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Dodano, że w najbliższym czasie będą znane wyniki wysokospecjalistycznych badań materiału genetycznego SARS-CoV-2 stwierdzonego u norek.

Szczegółowe wyniki badań odmiany SARS-CoV-2 wykrytego u norek będą znane w przyszłym tygodniu - poinformował w poniedziałek dyrektor Instytutu Weterynaryjnego w Puławach Krzysztof Niemczuk.

O pojawieniu się choroby u zwierząt poinformowało w niedzielę wieczorem ministerstwo rolnictwa. Wirus został zdiagnozowany na fermie w woj. pomorskim na terenie powiatu kartuskiego. Podjęto decyzję o likwidacji zwierząt.

"Szczegółowe badania wyniki badań będą znane w przyszły poniedziałek, są to dość specjalistyczne procedury, w związku z tym potrzebujemy czasu - wyjaśnił szef Instytutu. Na razie nie można stwierdzić, na ile wirus jest szkodliwy, ale - jak mówił - nie wyklucza się żadnej odmiany. Specjalistyczne badania pozwolą określić, czy mamy do czynienia z klasycznym wirusem, tym który jest znany z początkowych faz epidemii, czy jest to jeden z nowych wariantów.

Niemczuk wyjaśnił, że chorobę wykryto w badaniu diagnostycznym przewidzianym w urzędowym monitoringu wynikającego z rozporządzeń ministra rolnictwa. Były to badania rutynowe. Wcześniej, służby weterynaryjne przebadały kilka innych ferm norek; na żadnej nie stwierdzono wirusa. "Ale do przebadania została znacząca liczba stad" - dodał.

Badania epizootyczne prowadzi Inspekcja Weterynaryjna. "Z tego co wiem, na dzień otrzymania próbek nie było żadnych objawów u zwierząt, należy więc wnioskować, że była to pierwsza, początkowa faza zakażenia, którą udało się wychwycić dzięki monitoringowi" - powiedział Niemczuk.

Kwarantanną objęto wszystkie osoby opiekujące się zwierzętami na fermie k. Kartuz, gdzie wykryto pierwszy w Polsce przypadek zakażenia SARS-CoV-2 u norek. Będą one poddane testom na obecność patogenu – przekazał w poniedziałek pomorski sanepid.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!