Osoby, które otrzymają pozytywny wynik testu na obecność SARS-CoV-2 muszą poddać się obowiązkowej 10-dniowej izolacji domowej (w przypadku braku objawów) oraz skontaktować się telefonicznie z lekarzem POZ. Konieczne będzie również zgłoszenie do Państwowej Inspekcji Sanitarnej osób z kontaktu.
W tym celu można skorzystać z formularza zgłoszeniowego na stronie. Formularz pozwala na szybki kontakt z inspekcją sanitarną i usprawnia przeprowadzenie wywiadu epidemiologicznego. Takiego zgłoszenia można dokonać także za pośrednictwem całodobowej infolinii sanepidu pod nr 22-25-00-115.
Osoby z pozytywnym wynikiem nie będą musiały starać się o uzyskanie zwolnienia lekarskiego. Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który ma dostęp do tych danych z systemu EWP, udostępni je pracodawcy.
W systemie informatycznym EWP (Ewidencja Wjazdu do Polski) Straż Graniczna zamieszcza informacje adresowe i kontaktowe osób powracających do kraju z zagranicy, objętych obowiązkową kwarantanną. System ten jest również wykorzystywany do przetwarzania danych innych osób podlegających obowiązkowej kwarantannie w związku z epidemią wywołaną zakażeniami wirusem SARS-CoV-2, a także osób podlegających izolacji w warunkach domowych, osób, w stosunku do których podjęto decyzję o wykonaniu testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2, oraz osób zakażonych tym wirusem.
„Badania przesiewowe nauczycieli mają zagwarantować bezpieczeństwo tak personelowi szkół, jak i uczniom, a powrót dzieci do szkół nie zależy od wyniku testowania nauczycieli, lecz od dalszego przebiegu epidemii” – zaznacza MEiN w komunikacie dotyczącym badań przesiewowych.
Nie wszyscy są przychylnie nastawieni do takiej formy testowania. Na przykład w liście do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk stwierdził, że taki sposób badań przesiewowych budzi wiele wątpliwości – także wśród nauczycieli – i może okazać się mało skuteczny.
Prezydent argumentuje w liście, że przeprowadzenie testów genetycznych RT-PCR u części nauczycieli nie zobrazuje w pełni sytuacji epidemiologicznej wśród tej grupy zawodowej. Nadal będą osoby niezdiagnozowane, podejrzane o zakażenie, a nawet w przypadku wykonania testu jego wynik może okazać się fałszywy, w zależności od tego, kiedy został wykonany.
Wątpliwości w tej kwestii wyraził w czwartek wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski. W jego ocenie, jeśli testy „miałyby być skuteczne”, to trzeba by je co jakiś czas powtarzać.
– Są także racje mówiące o tym, że być może warto to zrobić. Taka decyzja zapadła, ja się jej podporządkowuję i oczywiście współpracuję przy tym, żeby te testy objęły jak największą grupę ludzi i być może pozwolą też poczuć się bezpieczniej nauczycielom – dodał Piontkowski.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji i nauki stacjonarne funkcjonowanie szkół, poza pewnymi wyjątkami, zostało ograniczone do 3 stycznia 2021 r. Od 23 grudnia do 3 stycznia uczniowie mieli przerwę świąteczną. Od 4 do 17 stycznia trwają ferie zimowe, w jednym terminie dla wszystkich uczniów w całym kraju.
Ministerstwo Edukacji i Nauki zaznacza, że powrót uczniów klas I-III do szkół będzie możliwy jedynie w reżimie sanitarnym. Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział w piątek, że decyzja, czy uczniowie najmłodszych klas wrócą do nauki stacjonarnej po 17 stycznia, czyli po feriach zimowych, czy będą się uczyć zdalnie, zostanie podjęta w tym tygodniu.