Tajlandia - częściowy lockdown w Bangkoku

03.01.2021
Tomasz Augustyniak, Andrzej Borowiak

Nieczynne bary i kluby nocne, zakaz sprzedaży alkoholu w restauracjach, organizowania meczów bokserskich i walk kogutów – to część z epidemicznych restrykcji obowiązujących od soboty w stolicy Tajlandii Bangkoku.

Od drugiej połowy grudnia kraj walczy z największym od początku epidemii Covid-19 skokiem zachorowań. Z tego powodu już wcześniej wprowadzono ścisłą kwarantannę w czterech prowincjach, godzinę policyjną i odwołano noworoczne imprezy.

Od soboty w Bangkoku niedozwolone jest prowadzenie 25 rodzajów działalności gospodarczej, w tym barów, klubów nocnych i aren bokserskich. Zakazano sprzedaży alkoholu w restauracjach i popularnych walk kogutów. Nieczynne są także m.in. salony masażu i siłownie. W piątek władze miasta ogłosiły, że tamtejsze szkoły publiczne będą zamknięte przez najbliższe dwa tygodnie.

Rzecznik rządowego centrum odpowiedzialnego za koordynację walki z pandemią zapowiedział, że w nadchodzącym tygodniu podobne ograniczenia zostaną wprowadzone w całej Tajlandii.

Skok zakażeń koronawirusem nastąpił w tym kraju w drugiej połowie grudnia, po wykryciu ogniska choroby na targu rybnym w leżącej niedaleko Bangkoku prowincji Samut Sakhon. Zarażeni byli birmańscy pracownicy zatrudnieni przy przetwarzaniu krewetek oraz ich tajscy sprzedawcy, którzy przenieśli wirusa do innych części królestwa. W ciągu dwóch tygodni liczba potwierdzonych zakażeń wzrosła z około 4300 do blisko 7400, a służby medyczne notują dziennie trzycyfrowe liczby infekcji.

Od końca kwietnia do drugiej połowy grudnia 2020 roku liczby te były zaledwie jedno- i dwucyfrowe, co czyniło Tajlandię - gdzie pierwszą infekcję wykryto już w styczniu ubiegłego roku - jednym z krajów najlepiej zarządzających epidemią.

W sobotę tajlandzkie służby medyczne wykryły 216 nowych infekcji i poinformowały o śmierci jednej zakażonej osoby.

Służby medyczne Korei Płd. zgłosiły w sobotę mniej niż 900 nowych zakażeń koronawirusem, ale według agencji Yonhap wynika to z mniejszej liczby testów wykonanych w dzień Nowego Roku. Władze przedłużyły tymczasem reguły dystansowania społecznego do 17 stycznia.

Bilans infekcji w Korei Płd. wzrósł w sobotę o 824, z czego w 788 przypadkach do zakażenia doszło na terenie kraju. Łącznie od początku epidemii wykryto tam 62 593 infekcje, a 942 pacjentów zmarło - wynika z danych Koreańskiej Agencji Kontroli Chorób (KDCA).

Przez ostatni tydzień w Korei Płd. zgłaszano około 1000 nowych zakażeń dziennie. Niższy bilans w sobotę wynika według Yonhapu z tego, że w świątecznym dniu 1 stycznia wykonano mniej testów niż w dni powszednie.

Władze ogłosiły przedłużenie obecnych reguł dystansowania społecznego do 17 stycznia. Na obszarze metropolitarnym Seulu, gdzie mieszka mniej więcej połowa obywateli kraju, obowiązują reguły prawie najwyższego stopnia 2,5, a w pozostałej części kraju - stopnia 2.Zapadła również decyzja o rozszerzeniu na cały kraj zakazu zgromadzeń z udziałem pięciu lub więcej osób, jaki wprowadzono już wcześniej w Seulu i okolicach - podała agencja Yonhap."Nadchodzące dwa tygodnie będą okresem, w którym możemy zaostrzyć naszą kampanię antywirusową i zmniejszyć liczbę pacjentów" - oświadczył minister zdrowia Kwon Deok Czul.

Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!