W. Brytania - liczba pacjentów w szpitalach przekroczyła wiosenny szczyt

29.12.2020
Z Londynu Bartłomiej Niedziński

Liczba pacjentów z COVID-19 w brytyjskich szpitalach przekroczyła już poziom z kwietniowego szczytu - poinformowała we wtorek agencja Associated Press, powołując się na oficjalne dane.

12 kwietnia w Wielkiej Brytanii hospitalizowane były 18 974 osoby z Covid-19, w poniedziałek natomiast było to 20 426 osób.

Szef publicznej służby zdrowia (NHS) Simon Stevens oświadczył we wtorek, że podlegający mu pracownicy "znów znaleźli się w oku cyklonu".

Za gwałtowny wzrost liczby zakażonych osób brytyjskie władze obwiniają zmutowany szczep wirusa, który po raz pierwszy został zidentyfikowany w południowo-wschodniej Anglii.

Zdaniem Stevensa wszystkie najbardziej narażone osoby w Wielkiej Brytanii mogą zostać zaszczepione przeciw COVID-19 do późnej wiosny 2021 roku.

Tymczasem w wielu miejscach w kraju w szpitalach zaczyna brakować wolnych miejsc. Dotyczy do zwłaszcza południowej Anglii, Szkocji i Walii. W Irlandii Północnej już kilka dni przed świętami zdarzyło się, że liczba pacjentów w szpitalach przekroczyła przewidzianą liczbę łóżek, a pacjentami, którzy przywożeni byli do szpitalnych oddziałów ratunkowych, zajmowano się w karetkach na parkingu.

Jak podało w poniedziałek londyńskie pogotowie ratunkowe, w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, otrzymało ono 7918 wezwań, czyli o ok. 2500 więcej niż przed rokiem, i jest to jedna z najwyższych dziennych liczb, nie tylko od początku epidemii, ale w całej historii.

Katherine Henderson, szefowa Królewskiego Stowarzyszenia Lekarzy Medycyny Ratunkowej (RCEM), która w pierwszym dniu Bożego Narodzenia pracowała w jednym z londyńskich szpitali, powiedziała stacji BBC, że były "ogromne trudności" z przyjęciem pacjentów na oddziały i uniknięcie przeciążenia szpitali będzie sporym wyzwaniem. "Są szanse, że sobie poradzimy, ale odbędzie się to kosztem, którego mieliśmy nadzieję uniknąć - wstrzymania działań niezwiązanych z COVID" - przyznała.

Adrian Boyle z RCEM powiedział stacji Sky News, że problem jest szczególnie trudny w Londynie, ale łatwo może się to rozprzestrzenić na inne części kraju. "Karetki wciąż przyjeżdżają - jesteśmy zdesperowani, by je rozładować, to zawsze było dla nas priorytetem. I czujesz się okropnie i bezradnie, kiedy nie możesz, bo twój oddział ratunkowy jest pełny" - mówił. Dodał, że w styczniu i lutym będzie naprawdę ciężko, co roku to i tak są najtrudniejsze miesiące, a jeszcze trochę czasu minie zanim szczepienia zaczną powodować zmniejszenie liczby chorych wymagających hospitalizacji.

Sky News cytuje też wypowiedź lekarza ze szpitalnego oddziału ratunkowego jednego ze szpitali w Londynie, który powiedział anonimowo, że SOR-y są co najmniej tak samo obłożone jak podczas pierwszej fali, jeśli nie bardziej. "Pacjenci są najpierw leczeni przez personel karetki pogotowia, gdy są odbierani z domu. A potem, gdy docierają do szpitalnych oddziałów ratunkowych, czekają w karetkach, aż będzie dostępne łóżko. A następnie czekają na oddziale ratunkowym, aż będzie wolne łóżko na oddziale oddechowym lub intensywnej terapii" - mówił.

W poniedziałek po raz kolejny w ciągu ostatnich kilku dni zanotowano dobowy rekord nowo wykrytych zakażeń - ich liczba zwiększyła się o 41 385. To pierwszy przypadek, by przekroczony został poziom 40 tysięcy.

Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!