"Szwecja nie uchroniła seniorów przed śmiercią"

16.12.2020
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk

Powołana przez szwedzki rząd oraz opozycję komisja ds. zbadania strategii walki z koronawirusem orzekła we wtorek, że "Szwecja nie uchroniła osób starszych przed zakażeniem i śmiercią". Wskazała na wiele zaniedbań w opiece społecznej. Minister ds. socjalnych nie zamierza jednak odejść.

W Sztokholmie zaprezentowano pierwszą części raportu "koronakomisji", poświęconej opiece nad osobami starszymi w czasie pandemii.

Jak oświadczył przewodniczący komisji, były prezes najwyższego sądu administracyjnego Mats Melin, wysiłki w zakresie opieki nad osobami starszymi podjęto zbyt późno, a w wielu przypadkach były one niewystarczające. "Już teraz można powiedzieć, że część szwedzkiej strategii, która miała chronić osoby starsze, zawiodła. Świadczy o tym duża liczba seniorów zmarłych na COVID-19" - stwierdził Melin.

W dokumencie wskazano na problemy strukturalne sprzed wybuchu pandemii. "Odpowiedzialność spoczywa na urzędach państwowych, gminach oraz prywatnych wykonawcach usług socjalnych, ale ostatecznie winny zaniedbaniom jest rząd oraz jego poprzednicy" - podkreślił Melin.

Według autorów raportu zabrakło przeglądu stanu gotowości prowadzących domy opieki gmin lub działających w ich imieniu prywatnych firm. Gdy wiosną koronawirus zaczął szybko rozprzestrzeniać się, rząd nie miał wiedzy o skali zakażeń ani problemów.

"Pracownicy domów opieki zostali opuszczeni przez władze, musieli sami sobie radzić" - brzmi jedna z konkluzji. Podkreślono, że Norwegia, Dania oraz Finlandia zamknęły zakłady opiekuńcze po śmierci na COVID-19 pierwszych osób. W Szwecji taką decyzję podjęto po stwierdzeniu zgonu ponad 100 pensjonariuszy.

Wśród błędów wskazano brak decyzji o wprowadzeniu środków ochronnych w domach opieki spowodowany długotrwałą dyskusją dwóch państwowych instytucji: Urzędu Zdrowia Publicznego oraz Urzędu ds. Bezpieczeństwa i Higieny Pracy.

Jak podkreślono, tragiczny w skutkach w sytuacji pandemicznej okazał się podział, w którym za zatrudnienie opiekunów i pielęgniarek w zakładach opiekuńczych odpowiadają gminy, a nadzór nad lekarzami sprawują regiony. W domach opieki brakowało lekarzy, a chcące je zatrudnić samorządy według prawa nie mogły tego zrobić.

Wcześniejsze dochodzenie Inspekcji ds. Służby Zdrowia i Opieki Społecznej (IVO) wykazało, że wiosną co piąty chory na COVID-19 pensjonariusz szwedzkiego domu opieki nie miał żadnego kontaktu z lekarzem, a stan zdrowia 40 proc. zakażonych seniorów nie był oceniany nawet przez pielęgniarkę. Jedynie 5-7 proc. seniorów mogło liczyć na fizyczny kontakt z lekarzem, a w 60 proc. przypadków w poradzie lekarskiej przez telefon i decyzji o ewentualnym leczeniu pośredniczyła pielęgniarka.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!