Czterech na pięciu Finów uważa, że rząd oraz urzędnicy dotychczas radzą sobie "całkiem dobrze" lub "szczególnie dobrze" z sytuacją epidemiczną - wynika z opublikowanego w piątek sondażu. Fińskie władze w walce z koronawirusem realizują "strategię hybrydową".
Respondenci dobrze ocenili działalność liderki socjaldemokratów premier Sanny Marin (82 proc.; w tym 37 proc. odpowiedzi "szczególnie dobrze").
Mniej zadowolonych (niespełna 60 proc.) jest z działalności minister ds. rodziny i służb społecznych Kristi Kiuru, wobec której w połowie października głosowany był w parlamencie wniosek o jej odwołanie.
Minister zarzucono wówczas, że urzędnicy służb sanitarnych i ds. zdrowia wydawali sprzeczne komunikaty odnośnie stosowania maseczek. Z oficjalnego stanowiska wydanego na wiosnę podczas pierwszej fali epidemii wynikało, że władze nie wydadzą zalecenia w tym zakresie ze względu na brak naukowych dowodów potwierdzających korzyści z ich noszenia. Stanowisko to zostało zmienione pod koniec sierpnia, a maseczki są oficjalnie "rekomendowane" (brak rozwiązań prawnych na wprowadzenie "nakazu" w fińskim prawodawstwie) do stosowania już w większości miejsc publicznych.
Sondaż na zlecenie publicznego nadawcy radiowo-telewizyjnego Yle został przeprowadzony pod koniec listopada. Wzięło w nim udział ponad 1100 respondentów (błąd statystyczny to ok. 3,2 proc.).
Fiński rząd w ramach działań mających na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa realizuje strategię "hybrydową" ("testować, monitorować, izolować i leczyć"), która przy wprowadzaniu i znoszeniu ograniczeń (w tym rekomendacji dla obywateli, firm, instytucji i samorządów) ma na celu wywierać "jak najmniejszy wpływ na życie społeczne".
W 5,5 mln Finlandii, przez wiele miesięcy utrzymywał się bardzo niski poziom zakażeń, jeden z najniższych w Europie. W ostatnich dniach mimo odnotowanego wzrostu zachorowań (ok. 300-500 na dobę), kraj wciąż ma jedną najlepszych sytuacji epidemicznych na kontynencie.
W lokalnych mediach nie brakuje jednak komentarzy ekspertów czy też opinii czytelników, dotyczących rządowej strategii. Z jednej strony zwraca się w nich uwagę, że Finlandia jest jednym z najsłabiej zaludnionych państw w Europie (ok. 18 osób na km kw.), oraz jest geograficznie "odizolowana", co w sposób "naturalny" może sprzyjać działaniom powstrzymującym rozwój epidemii. Z drugiej zaś, wskazuje się na dość rzetelne przestrzeganie zaleceń przez obywateli, ale przy tym jednocześnie analizuje się powody wprowadzenia niektórych obostrzeń - np. dlaczego ostatnio "władze zamknęły czytelnie w bibliotekach, a jednocześnie pozostawiły otwarte bary".
