COVID-19 we Włoszech, w Szwajcarii, Francji, Niemczech - strona 2

27.11.2020
Z Rzymu Sylwia Wysocka

Liczba nowych przypadków koronawirusa w ciągu ub. 24 godzin wyniosła w Niemczech 22 806 co spowodowało, że łączna liczba zakażonych od początku pandemii przekroczyła milion i wyniosła 1 006 394 - poinformował w piątek Instytut Chorób Zakaźnych im. Roberta Kocha (RKI). Według danych RKI zmarło kolejnych 426 osób, co zwiększyło całkowitą liczbę zgonów do 15 586.

Najwięcej nowych przypadków (250 tys.) stwierdzono w Nadrenii-Północnej Westfalii, kraju związkowym o największej liczbie ludności, następnie w Bawarii (prawie 198 tys.) i Badenii-Wirtembergii (prawie 143 tys.). W Berlinie od początku pandemii stwierdzono 62 tys. zakażeń.

Niemcy stosunkowo łagodnie, na tle reszty Europy, przeszły pierwszą falę pandemii, ale drugą odczuły już dotkliwie.

W środę kanclerz Angela Merkel ogłosiła, po siedmiogodzinnych rozmowach z premierami 16 krajów związkowych, przedłużenie do początku stycznia obowiązujących obecnie restrykcji, w tym zamknięcie barów i restauracji, klubów fitness i placówek kulturalnych oraz ograniczenie liczby uczestników prywatnych spotkań. Zamknięte będą też stacje i wyciągi narciarskie, a dostęp do sklepów ograniczony w zależności od ich powierzchni.

Przewodniczący części stowarzyszeń i związków skrytykowali niemiecki rząd federalny i rządy krajów związkowych za podjęte w środę decyzje w kwestii przedłużenia lockdownu i nowych obostrzeń. Komentatorzy szczególnie krytycznie odnoszą się do braku jasnych zaleceń dla szkół i do obostrzeń w handlu.

Przewodnicząca związku edukacyjno-naukowego (GEW) Marlis Tepe nazwała rezolucje dla sektora szkolnego "rozczarowującymi i ryzykownymi". Portalowi RND powiedziała w czwartek, że wolałaby więcej decyzji o lekcjach hybrydowych, o podziale klas na grupy uczniów, których następnie uczy się na przemian w domu i w szkole.

"Właściwie wszystko pozostaje takie samo" - komentuje rezolucje Stephan Wassmuth z Federalnej Rady Rodziców. "Moja nadzieja, że kraje związkowe w końcu nauczą się czegoś z pandemii, niestety się nie spełniła" - dodaje.

Gudrun Wolters-Vogeler, przewodnicząca Stowarzyszenia Zarządzania Szkołą w Niemczech, uważa, że uchwały nie są zbyt spójne. "Wielu uczniów, rodziców i nauczycieli jest obecnie bardzo niepewnych i chce wiedzieć, jakie zasady mają zastosowanie do powstrzymania pandemii koronawirusa" - powiedziała tygodnikowi "Spiegel".

Ekspert ds. zdrowia partii SPD Karl Lauterbach w wypowiedzi dla Funke Mediengruppe wyraził wątpliwości co do skuteczności zastosowanych środków. Nie można wykluczyć, że Święta Bożego Narodzenia i Sylwester "będą startem pandemii" - mówi.

"To naprawdę ryzykowne, że poluzowujemy ograniczenia na Boże Narodzenie i Sylwestra" - dodaje. Jednak bardziej restrykcyjne zasady dotyczące tego okresu mogą nie zostać zaakceptowane przez społeczeństwo.

Stowarzyszenie branżowe HDE skrytykowało nowe regulacje odnośnie sklepów - informuje telewizja ARD. Kanclerz Angela Merkel i przywódcy krajów zgodzili się na dopuszczenie maksymalnie jednej osoby na 10 m kw. w sklepach o powierzchni handlowej do 800 metrów kwadratowych. W przypadku większych sklepów na dodatkową powierzchnię może wejść maksymalnie jedna osoba na 20 m kw. powierzchni handlowej.

Stowarzyszenie branżowe uważa tę wielopoziomową koncepcję za bezsensowną. Nie ma obiektywnego powodu, aby wydawać różne zasady dla powierzchni sprzedaży powyżej i poniżej 800 metrów kwadratowych - ocenił dyrektor zarządzający Stefan Genth. Koncepcje higieny sprawdziły się zarówno w małych, jak i większych pomieszczeniach.

"Nowe rozporządzenie może również przynieść skutki odwrotne do zamierzonych, jeśli przed sklepami i w centrach miast pojawią się kolejki" - stwierdził.

Niemcy przedłużyły do 20 grudnia obowiązujące od początku listopada ograniczenia związane z pandemią, w kilku przypadkach je zaostrzyły. W święta Bożego Narodzenia przewidywane jest pewne poluzowanie w kwestii kontaktów - do dziesięciu osób będzie mogło przebywać wtedy razem (teraz jest to 5 osób). Dzieci poniżej 14. rż. są zwolnione z ograniczenia.

Wymóg noszenia ochrony nosa i ust w stolicy Niemiec będzie miał zastosowanie praktycznie na wszystkich ulicach, na których jest wiele sklepów, a tym samym spotkań i kontaktów - powiedział w czwartek burmistrz Michael Mueller, którego słowa cytuje portal rbb24.

Mueller poinformował o tym po specjalnym posiedzeniu senatu miasta, związanym z przedłużeniem w Niemczech obostrzeń koronawirusowych na grudzień. Nie podał szczegółów, mówił o ruchliwych ulicach. Burmistrz poprosił o zrozumienie dla nowych ograniczeń.

Obecnie na 35 berlińskich ulicach i placach obowiązuje nakaz noszenia maseczek. Berlin jest wśród 63 regionów w Niemczech, w których wskaźnik nowych zakażeń na 100 tys. osób w ciągu siedmiu dni przekracza 200.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!