"Na Stadionie Narodowym pacjentów będzie przybywać"

20.11.2020
Karolina Kropiwiec

Do szpitala na Stadionie Narodowym trafiają pacjenci z zapaleniem płuc wywołanym wirusem SARS-CoV-2, którzy nie mają jednak ostrych procesów chorobowych, jeśli chodzi o inne narządy – powiedział anestezjolog dr Dominik Daszuta. Dodał, że z każdym dniem liczba przebywających tam pacjentów będzie rosła.

Dr Dominik Daszuta na co dzień pracuje jako anestezjolog w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Włocławku. Z jego pomocy od dwóch tygodni korzystają także pacjenci szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym.

Dr Daszuta przyznał, że praca na Narodowym w wielu aspektach wygląda podobnie jak w zwykłym szpitalu, choć są też różnice. "Pod względem kontaktu z pacjentami praca jest podobna, mamy kombinezony ochronne, tzw. strefy skażone i czyste. Część prac administracyjnych wykonujemy również w strefie czystej" – powiedział.

Zwrócił uwagę, że jego obecność w szpitalu na Stadionie Narodowym – z racji specjalizacji – jest potrzebna szczególnie w ciężkich przypadkach. Przypomniał, że pacjenci cierpią na zapalenie płuc i mają duże trudności z oddychaniem.

"Taki stan trwa mniej więcej tydzień, czasami dwa tygodnie. W tym okresie opiekujemy się tymi pacjentami aż ich stan zdrowia ulegnie poprawie. Jednak część pacjentów wymaga niestety intensyfikacji naszych działań, włączenia coraz bardziej inwazyjnych metod leczenia, w tym także pomocy respiratora. Tu jest właśnie moja rola, jako anestezjologa, by zaopiekować się tymi najcięższymi przypadkami" – podkreślił dr Daszuta.

Wskazał, że obecnie, z racji relatywnie niewielkiej liczby pacjentów przebywających w szpitalu na Narodowym, z łóżek respiratorowych i tlenoterapii wysokoprzepływowej korzystało do tej pory kilku chorych.

"To są pacjenci, u których spędzamy trochę więcej czasu przyłóżkowo, często włączając terapię wysokoprzepływową, układając ich na brzuchu i pilnując, żeby wszystko przebiegało zgodnie z protokołem. Wszystko po to, żeby w odpowiednim momencie zareagować, gdy stan pacjenta nie poprawia się. Wtedy intubujemy chorych i podłączamy ich właśnie do respiratora. W takich przypadkach lekarz jest cały czas przy łóżku chorego" – podkreślił specjalista.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!