"Rząd postanowił zbić termometr"

18.11.2020
TOK FM

System ochrony zdrowia upadł. Nie jesteśmy na granicy wydolności, moim zdaniem już ją przekroczyliśmy. Czasem towarzyszy mi też rozbawienie, gdy słucham polityków partii rządzącej mówiących, że jest dobrze i możemy się uśmiechać. To nie jest prawda, nie mamy powodów do uśmiechu - mówił w TOK FM Jakub Sieczko, lekarz w trakcie specjalizacji z anestezjologii.

- Nie jesteśmy w fazie stabilizacji. Jesteśmy w nie wiadomo jakiej fazie, ponieważ rząd postanowił zbić termometr, żeby nie widać było, że mamy gorączkę. Od kilku dni mamy po 20 tys. wykrytych przypadków COVID-19 przy ok. 40-50 tys. testów. Testujemy kilkukrotnie za mało ludzi, co daje nam takie wyniki, jakby ta pandemia się wycofywała. Nie widzę żadnych tego przejawów w mojej codziennej pracy. Przychodzę do szpitala i patrzę na rzędy ludzi wentylowanych pod respiratorem, czuję złość, bezradność i frustrację - ciągnął lekarz.

- Przeciętny Polak nie może dziś czuć się bezpiecznie. Dziś, kiedy mamy wypadek na ulicy lub zawał serca w domu, nie możemy być pewni, że w ciągu kilkunastu minut przyjedzie do nas karetka. Znam osobiście historie ludzi, którzy z bólem w klatce piersiowej czekali kilka godzin na karetkę. Karetka nie przyjechała, te osoby zmarły - mówił lekarz bez ogródek.

Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!