COVID-19 w Czechach, na Ukrainie, Węgrzech i w Bułgarii - strona 2

17.11.2020
Z Pragi Piotr Górecki
Z Kijowa Natalia Dziurdzińska
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska
Z Sofii Ewgenia Manołowa

Szef kancelarii premiera Gergely Gulyas uznał w wywiadzie dla wtorkowego dziennika "Magyar Nemzet", że Węgry należą do krajów dobrze broniących się przed pandemią. Wskazał, że na Węgrzech zmarło 317 chorych na COVID-19 na każdy milion mieszkańców, podczas gdy średnia w Unii Europejskiej to 481 zgonów.

Liczba wykrytych w Bułgarii zakażeń koronawirusem przekroczyła 100 tys. i wynosi obecnie 101 770. W ciągu ostatniej doby przybyło 3519 infekcji; było to 44 proc. wykonanych tego dnia testów. Odnotowano rekordowy bilans zgonów w związku z COVID-19 w ciągu doby - 152. Łącznie od marca w kraju zmarły 2282 osoby z COVID-19.

W szpitalach znajduje się obecnie 5353 zakażonych pacjentów, w tym 288 na oddziałach intensywnej terapii. Od poniedziałku w czterech szpitalach na prowincji, znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji, m.in. w Swisztowie i Szumenie, dyżury pełnią lekarze-członkowie klubu poselskiego opozycyjnej Bułgarskiej Partii Socjalistycznej.

Prof. Nikołaj Witanow, członek Krajowego Sztabu Operacyjnego, autor matematycznych modeli rozwoju sytuacji epidemicznej, którego prognozy dotychczas się sprawdzały, przewiduje, że sytuacja będzie się pogarszać i najwięcej nowych zakażeń w ciągu doby będzie w połowie grudnia. Podkreślił, że bułgarski system zdrowotny nie radzi sobie, gdy zakażonych przybywa w tempie 2 tys. osób na dobę, a powyżej tego poziomu traci kontrolę nad sytuacją. „Wirus udowodnił, że potrafi zrujnować nawet znacznie mocniejsze systemy zdrowotne, na przykład amerykański” – podkreślił.

Przy ścisłym przestrzeganiu restrykcji liczba nowych zakażeń powinna spaść do 800 dziennie i wtedy kontrola nad sytuacją powróci - dodał Witanow.

Jednocześnie sondaż Instytutu Gallupa, przeprowadzony w minionym tygodniu z udziałem 801 respondentów, pokazuje, że połowa Bułgarów uważa koronawirusa za niebezpieczną chorobę, w rodzaju ciężkiej grypy, którą można zwalczyć, a 20 proc. uważa, że napięcie wokół COVID-19 to raczej panika. Jedna trzecia ankietowanych uważa obecną epidemię za poważne niebezpieczeństwo.

Fakt, że połowa ludności nie ma poważnych obaw, jest zdaniem komentatorów przyczyną względnej tolerancji społeczeństwa wobec polityki rządu, który konsekwentnie odrzuca możliwość wprowadzenia dalszych restrykcji i ewentualnego lockdownu.

Jednocześnie 76 proc. ankietowanych ocenia, że w razie zachorowania nie będą mogli liczyć na pomoc medyczną, a 45 proc. odnotowuje brak wielu leków w aptekach.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!