RPO wskazuje najważniejsze problemy systemu

16.11.2020
RPO

Pandemia to jedna z najtrudniejszych prób dla naszego systemu ochrony zdrowia. Rzecznik Praw Obywatelskich przedstawia Ministrowi Zdrowia najważniejsze problemy do rozwiązania. Jest to niezbędne, by zapewnić obywatelom realizację konstytucyjnego prawa do ochrony zdrowia.

RPO Adam Bodnar. Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta

Zagrożenie związane z pandemią staje się testem dla przygotowania instytucji państwowych do poradzenia sobie z tym kryzysem. System ochrony zdrowia przechodzi jedną z najtrudniejszych prób. Rodzą się obawy, czy jest on w stanie sprostać tej sytuacji, która jeszcze bardziej uwidoczniła obszary wymagające natychmiastowej naprawy. A budzi to poważny niepokój o wspólne bezpieczeństwo.

Rzecznik zdaje sobie sprawę z wysiłku instytucji publicznych w tym zakresie. Wydaje się jednak, że pozostaje jeszcze wiele do zrobienia. Ważną rolę odgrywają rozwiązania systemowe. Dlatego RPO zwraca uwagę ministra na naruszenia i zagrożenia praw pacjentów w okresie pandemii, stwierdzone na podstawie skarg, doniesień medialnych, jak i sygnałów z mediów społecznościowych.

Dramatyczna sytuacja w szpitalach w czasie pandemii

Z narastającym niepokojem RPO odbiera skargi obywateli, doniesienia z mediów i portali społecznościowych o dramatycznej sytuacji w szpitalach. Chodzi m.in. o informacje o: braku wolnych miejsc w szpitalach dla pacjentów covidowych oraz cierpiących na inne choroby, braku sprzętu medycznego (respiratorów), niewystarczającej liczbie stanowisk intensywnej terapii i personelu, zdolnego do leczenia najciężej chorych, brakach środków ochrony osobistej, tj. kombinezonów czy maseczek. Nierozwiązana pozostaje również kwestia znacznych braków kadrowych.

Brak efektywnej koordynacji pogotowia ratunkowego

Zaniepokojenie budzą doniesienia o kolejkach karetek przed szpitalami, zgonach pacjentów w karetkach, wyłączaniu oddziałów i szpitali z dedykowanej działalności leczniczej i tworzeniu oddziałów covidowych - niejednokrotnie bez sprawdzenia, czy dane miejsce ma właściwe warunki techniczne (np. wymóg systemu wentylacji, instalacji śluz, wydajność instalacji tlenowej). Widać brak koordynacji działań między pogotowiem a szpitalem. Np. we Włoszczowie zmarł 26-letni pacjent, który czekał 8 godzin na przyjęcie do szpitala. Rodzi to obawę obywateli, że jesteśmy o krok od ,,narodowego umierania”.

Brak miejsc w szpitalach

Szpitale są przepełnione, a ratownicy wobec braku miejsc w placówkach bezsilni. Dochodzi do niepokojących sytuacji, w których pacjent nie zostaje przyjęty nawet w czterech kolejnych szpitalach, a gdy w końcu to następuje, na ratunek jest już za późno. Niezbędne jest: tworzenie nowych miejsc dla pacjentów z COVID-19 w szpitalach – bez ograniczania dostępu do opieki zdrowotnej dla pacjentów niezakażonych koronawirusem oraz koordynacja pracy ratowników medycznych, przy efektywniejszym funkcjonowaniu systemu informacji o dostępnych miejscach.

Brak tlenu w szpitalach i karetkach dla pacjentów chorych na COVID-19

Z niepokojących informacji RPO wynika, że w szpitalach i karetkach pogotowia występują braki tlenu dla pacjentów zakażonych koronawirusem, a w szpitalach gdzie go jeszcze nie brakuje, instalacje są przeciążone i może dojść do ich uszkodzenia. Wówczas grupa pacjentów nagle zostanie pozbawiona dostępu do tlenu. Dochodzi do dramatycznych sytuacji, w których załogi karetek „podrzucają” chorych pacjentów i odjeżdżają, pomimo odmowy przyjęcia przez szpital z uwagi na brak tlenu - de facto jednego z podstawowych elementów, by utrzymać chorego przy życiu. Niezbędne jest zapewnienie na poziomie centralnym ciągłości dostaw tlenu dla szpitali w całym kraju.

Ograniczenie dokumentacji medycznej w szpitalach tymczasowych do niezbędnego minimum

Personel medyczny nie powinien skupiać się na wypełnianiu nadmiernej dokumentacji medycznej, ale na pomocy zakażonym. Tymczasem projekt rozporządzenia Ministra Zdrowia ws. rodzajów, zakresu i wzorów dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania, utrzymuje niemal cały zakres szczegółowości dokumentacji medycznej.

Status żołnierzy w szpitalach

W niektórych szpitalach do pomocy zaangażowano żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Mają pomagać w aktualizacji danych o wolnych łóżkach, transporcie pacjentów, mierzeniu temperatury pacjentom przed wejściem. Pacjenci są zmuszeni do podporządkowania się rygorowi obsługi żołnierzy WOT w danej placówce. Odgórne narzucenie zadań WOT w szpitalach podważa kompetencje dyrektorów, którzy kierują szpitalami oraz biorą odpowiedzialność za ich prowadzenie. Może to wpływać na zaufanie pacjentów do lekarzy poprzez ingerencję osób nieudzielających świadczeń zdrowotnych bez zgody dyrektora. Nie ma też informacji o jednolitych wytycznych oraz wyszkoleniu żołnierzy w tym zakresie.

Niewystarczające szkolenia oraz brak personelu medycznego do obsługi respiratorów

Szpitale borykają się również z brakami kadrowymi do obsługi respiratorów oraz niewystarczającymi szkoleniami. Szefowie szpitali na własną rękę szukają lekarzy do dodatkowych urządzeń oraz proszą o zgłaszanie się chętnych do nauki podstawowej obsługi respiratorów. Są szpitale, gdzie szkolenia trwają zaledwie jeden dzień. Tymczasem Związek Zawodowy Anestezjologów ostrzega, że tego nie da się nauczyć w tydzień.

Uzależnienie przyjęcia na zabieg operacyjny od wykazania przez pacjenta bezobjawowego negatywnego wyniku testu

Szpitale w momencie planowanego zabiegu wymagają przeprowadzenia przez pacjenta testu na COVID-19 u osoby zdrowej, nie mającej objawów. Warunkuje to przyjęcie do szpitala oraz przeprowadzenie niezbędnej operacji planowej. Może to godzić w prawa pacjenta. Nie ma zaś jednolitych wytycznych dotyczących tej procedury.

Zapewnienie opieki zdrowotnej pacjentom „niecovidowych”

Liczne są problemy pacjentów cierpiących na inne choroby lub dolegliwości w dostępie do świadczeń zdrowotnych. Nie jest w pełni zapewniona opieka osobom w stanie nagłym, w przypadku problemów kardiologicznych, nadciśnienia, stomatologicznych, a także osób posiadających przewlekłe choroby i cierpiących onkologicznie oraz wymagających niezwłocznie rehabilitacji, np. po wypadku samochodowym. Chaos w pogłębia odwoływanie planowych wizyt i operacji. Poradnie anulują wizyty kontrolne, odwoływane są również badania diagnostyczne dla kobiet w ciąży takie jak USG, zamykane są ginekologiczne gabinety lekarskie, odwoływane zajęcia szkoły rodzenia, występuje brak opieki położnej środowiskowej, odwoływane są i przesuwane zabiegi kardiologiczne przy niewyznaczaniu nowych terminów – co w przyszłości spowoduje drastyczne wydłużenie kolejki do zabiegów kardiochirurgicznych. Pacjenci nie mają jasnej informacji, gdzie mogą otrzymać świadczenie zdrowotne.

Sytuacja ta realnie zagraża życiu i zdrowiu ludzkiemu. Występują sytuacje, w których teleporada oraz odwołanie czy przesunięcie wizyty są niemożliwe. Jest zatem realne niebezpieczeństwo, że pacjenci, którzy potrzebują świadczenia w podmiocie leczniczym podczas fizycznej wizyty w gabinecie lekarskim, nie uzyskają jej w sposób rzeczywisty. Mimo upływu ponad 7 miesięcy od początku pandemii sytuacja nie tylko nie uległa poprawie, lecz dramatycznie pogorszyła się.

Ograniczony dostęp seniorów do świadczeń zdrowotnych

Ze skarg obywateli wyłania się obraz, w którym seniorzy mają znaczne trudności z dostępem do świadczeń podstawowej opieki zdrowotnej. Teleporady są niewystarczające, a często niemożliwe z uwagi na trudności w kontaktach z daną placówką medyczną za pomocą środków komunikowania się na odległość czy z uwagi na brak umiejętności w posługiwaniu się nimi. Zapewnienie seniorom dostępu do skutecznego leczenia musi pozostać jednym z najwyższych priorytetów systemu ochrony zdrowia w dobie pandemii.

Dostęp pacjentów cierpiących na stwardnienie rozsiane (SM) do świadczeń zdrowotnych

Szczególnie dotkniętą grupą pacjentów „niecovidowych” są osoby cierpiące na stwardnienie rozsiane. Pandemia pogłębiła to, co do tej pory z ich perspektywy nie było dobrze dopracowane, czyli dostęp do kontynuowania opieki nad pacjentem przewlekle chorym. Szczególną uwagę należy zwrócić na pacjentów z chorobami neurologicznymi, którzy wymagają regularnej rehabilitacji, żeby ich stan chorobowy się nie pogłębił. Niestety wizyty są odkładane. Brak dostępu do rehabilitacji może spowodować zwiększone wydatki na leczenie w późniejszym okresie, a także cofnięcie tych rezultatów, które zostały osiągnięte. Problemem jest także odbiór leków w szpitalu - gdy pacjent z różnych powodów nie może odebrać leków osobiście oraz upoważnić kogoś do odbioru. Lekarze w szpitalu nie są zaś przygotowani, żeby np. wysłać leki kurierem.

Sytuacja pacjentów onkologicznych

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!