W Szwecji i Danii najwyższe dobowe przyrosty zakażeń

07.11.2020
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk

W Szwecji oraz w Danii potwierdzono w piątek najwyższe dobowe przyrosty zakażeń koronawirusem - odpowiednio 4697 oraz 1427. O ile władze Szwecji wciąż stosują przede wszystkim zalecenia, o tyle rząd Danii zaostrza restrykcje.

W ciągu ostatniej doby w Szwecji potwierdzono 20 zgonów wśród osób zakażonych koronawirusem, łączna liczba ofiar śmiertelnych to 6022. Oznacza to, że ponownie zaczyna przybywać zgonów spowodowanych COVID-19. W szybkim tempie rośnie również liczba pacjentów na oddziałach intensywnej terapii. W piątek leczono na nich 92 chorych na COVID-19, o 34 więcej niż przed tygodniem. Ogółem w kraju wykryto dotąd 146 461 zakażeń.

W Danii w ciągu ostatniej doby o pięć, do 738, wzrosła liczba zgonów na COVID-19. Na oddziałach intensywnej terapii przebywa 23 pacjentów, ale systematycznie rośnie przede wszystkim liczba osób hospitalizowanych na innych oddziałach. W piątek było ich 191, o dziewięciu więcej niż dzień wcześniej. Łączna liczba zakażeń wykrytych w Danii od wybuchu pandemii wynosi 53 180.

Szwedzka minister ds. socjalnych Lena Hallengren uważa, że mimo pogarszającej się sytuacji epidemicznej w Szwecji nie ma konieczności podejmowania radykalnych działań, "W mojej ocenie już teraz w dużej mierze nasze społeczeństwo jest zamknięte" - oceniła w rozmowie z telewizją SVT, odnosząc się do tego, że Szwedzi stosują się do zaleceń o unikaniu kontaktów.

Z kolei Dania w ostatnich dniach wprowadziła szereg obostrzeń, m.in. limit zgromadzeń do 10 osób, a także zakazała sprzedaży alkoholu po godz. 22. W komunikacji miejskiej, a także w innych miejscach, gdzie trudno zachować odstęp, należy zasłaniać usta oraz nos. Szczególna sytuacja panuje w Północnej Jutlandii, która decyzją rządu zostanie odcięta, aby przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się zmutowanego koronawirusa, jaki wykryto na licznych na tym obszarze fermach norek.

W piątek na konferencji prasowej zorganizowanej w Kopenhadze przez duński MSZ poinformowano, że dotychczas zmutowanym koronawirusem pochodzącym od norek zakaziło się 214 osób. W 12 przypadkach chodzi o transmisję wirusa (wariant 5) uważanego przez służby epidemiologiczne za szczególnie niebezpieczny.

Przedstawicielka duńskiej agencji kontroli chorób zakaźnych (SSI) Tyra Grove Krause uważa, że decyzja o wybiciu 15 mln norek jest konieczna z powodu ryzyka, jakim jest nieskuteczność przyszłej szczepionki przeciwko COVID-19. "Warto podjąć takie działania prewencyjne" - przekonywała.

Z decyzji o konieczności uśmiercenia zwierząt futerkowych nie są zadowoleni ich hodowcy, którzy uzyskali wsparcie polityków centroprawicowej opozycji. Obawiają się oni, że odszkodowania od państwa będą zbyt małe, a likwidacja hodowli odbije się na duńskim eksporcie.

Na radykalne środki zdecydowała się również Norwegia. Burmistrz Oslo Raymond Johansen w związku ze znacznym przyrostem zakażeń (rekord w czwartek 162 przypadki) ogłosił w piątek społeczne zamknięcie miasta. Od poniedziałku nie będą czynne kina, teatry oraz obiekty sportowe oraz rekreacyjne. Wprowadzony zostanie zakaz sprzedaży alkoholu w restauracjach. Szkoły będą mogły podjąć decyzję o przejściu na nauczanie zdalne.

Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!