Świat znalazł się obecnie w krytycznym punkcie pandemii koronawirusa - ostrzegł w piątek wieczorem szef Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus.
"Jesteśmy w krytycznym momencie pandemii COVID-19, szczególnie na półkuli północnej" - podkreślił na konferencji prasowej dyrektor generalny WHO. Dodał, że "najbliższe miesiące będą bardzo trudne, a niektóre kraje znalazły się na niebezpiecznym torze".
"Wzywamy przywódców do podjęcia natychmiastowych działań, aby zapobiec dalszym niepotrzebnym zgonom, załamaniu się podstawowego systemu opieki zdrowotnej i ponownemu zamknięciu szkół" - stwierdził Tedros Adhanom Ghebreyesus. "Powtarzam dzisiaj to, co mówiłem w już lutym: to nie są ćwiczenia" - podkreślił szef WHO.
Zakażenie koronawirusem stwierdzono dotychczas u ponad 39 mln ludzi na świecie, a około 1,1 mln osób zmarło. Wiele krajów wprowadza ponownie obostrzenia, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się COVID-19.
Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała w piątek, że jest w trakcie przygotowywania wytycznych, dotyczących stosowania remdesiwiru w leczeniu COVID-19. "Spodziewamy się, że wytyczne będą dostępne w ciągu trzech lub czterech tygodni" - poinformowała na konferencji prasowej Janet Diaz, szefowa WHO ds. leczenia klinicznego. Dodała, że panel WHO zbierze się w przyszłym tygodniu, aby przyjrzeć się wszystkim dowodom skuteczności leku, przedstawionym przez Gilead Sciences, koncern farmaceutyczny produkujący remdesiwir.
Oświadczenie WHO jest odpowiedzią na czwartkową decyzję amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA), która zatwierdziła remdesiwir jako lek na COVID-19. FDA już w maju wydała zezwolenie na stosowanie tego leku w nagłych wypadkach, umożliwiając szpitalom i lekarzom stosowanie go u pacjentów hospitalizowanych z powodu choroby. Był jednym ze stosowanych w leczeniu prezydenta USA Donalda Trumpa.
Firma Gilead powiadomiła, że lek będzie stosowany u pacjentów z COVID-19 wymagających hospitalizacji. Remdesiwir jest obecnie pierwszym i jedynym oficjalnie zatwierdzonym w Ameryce preparatem na COVID-19.
Badanie WHO przeprowadzone na początku tego roku na pacjentach z COVID-19 w szpitalu wykazało, że remdesiwir prawdopodobnie nie miał wpływu na ich leczenie. Pełniąca funkcję głównego naukowca w WHO Soumya Swaminathan podkreśla, że FDA prawdopodobnie nie wzięła pod uwagę wyników badań Organizacji przy wydawaniu zgody.
"Uważamy, że nasze wyniki są bardzo solidne - powiedział Swaminathan. - Mamy nadzieję, że osoby, które opracowują wytyczne, dotyczące leczenia w innych krajach, a także organy regulacyjne na całym świecie, oprócz innych dowodów, uwzględnią wyniki naszych badań" - powiedziała.