Polacy mniej akceptują noszenie maseczek niż Chińczycy

09.10.2020
Szymon Zdziebłowski

Polacy w dużo mniejszym stopniu niż Chińczycy akceptują noszenie maseczek. Stosowanie ich przez całą społeczność może być jednak związane z lepszą oceną własnego zdrowia psychicznego i fizycznego podczas pandemii COVID-19 - ustalili naukowcy z Uniwersytetu SWPS wspólnie z badaczami z Wuhan i Singapuru.

Naukowcy i studenci z Uniwersytetu SWPS wspólnie z badaczami z Wuhan i Singapuru zbadali psychologiczny wpływ pandemii koronawirusa na Polaków oraz Chińczyków. Ich celem było porównanie oceny zdrowia psychicznego, poziomu lęku, depresji oraz zdrowia fizycznego mieszkańców obu krajów w trzecim tygodniu nastania sytuacji epidemicznej.

Jak czytamy w komunikacie przesłanym PAP przez Uniwersytet SWPS, wyniki prac naukowców pokazały między innymi, że Polacy w dużo mniejszym stopniu niż Chińczycy akceptują chodzenie w maseczkach. Ustalono też, że stosowanie ich przez całą społeczność może być związane z lepszą oceną własnego zdrowia psychicznego i fizycznego podczas pandemii COVID-19.

"O tym, czy nosimy maseczki w czasie, gdy odnotowuje się w kraju wiele zakażeń lub gdy rekomendują to władze państwowe, decydują również względy kulturowe. Polacy są najpewniej mniej zdyscyplinowani, a także w mniejszym stopniu nastawieni wspólnotowo niż Chińczycy. Przedstawiciele naszej nacji kojarzą też zamaskowane osoby z kimś, kto ma coś do ukrycia, np. z przestępcą czy terrorystą. Maseczkę może ewentualnie nosić lekarz dentysta lub chirurg, natomiast jej używanie przez każdego na ulicy nie jest dla nas naturalne. Do tego maseczka często bywa uważana za niewygodną lub zbędną" – wyjaśnia cytowana w komunikacie jedna z autorek badania ze strony polskiej prof. Agata Chudzicka-Czupała.

Naukowcy z Wuhan i Singapuru przeprowadzili badanie między 31 stycznia i 2 lutego 2020 r. (na próbie 1210 respondentów). W Polsce badania odbyły się w tej samej fazie trwania epidemii, co w Chinach, czyli w jej trzecim tygodniu, od 22 do 26 marca 2020 r. (na próbie 1056 respondentów).

"Wśród polskich respondentów wyniki wskazały na znacząco wyższy niż u grupy chińskiej poziom stresu, lęku i depresji. Jedynie objawy stresu pourazowego (PTSD) były nieco wyższe u Chińczyków. Głównymi czynnikami ryzyka wystąpienia wspomnianych zaburzeń były takie sytuacje, jak: częstsze stosowanie środków zapobiegawczych, obawa przed bezrobociem, wiek emerytalny, doświadczanie objawów fizycznych przypominających zakażenie wirusem COVID-19, odbycie związanej z tym konsultacji lekarskiej lub poddanie się testowi na obecność koronawirusa oraz długi czas przebywania w domu, w izolacji" - czytamy w komunikacie Uniwersytetu SWPS. Wskazano, że jedną z przyczyn wystąpienia znacząco wyższego poziomu stresu, lęku i depresji u Polaków niż w grupie chińskiej mogła być również większa świadomość zagrożenia i wiedza na temat epidemii, trwającej już w innych krajach.

"Mieszkańcy chińskiego Wuhan, gdzie pandemia się rozpoczęła, w momencie przeprowadzania badania nie mieli informacji na temat koronawirusa, w przeciwieństwie do mieszkańców Polski, gdzie ten dotarł 2 miesiące później" - zaznaczono.

Resort zdrowia poinformował w piątek o 4739 nowych przypadkach COVID-19 w Polsce. To kolejny rekord. Przekazał też statystykę dotyczącą zgonów. W piątek było ich 52, a dzień wcześniej najwięcej od początku epidemii – 76 osób. Łącznie od początku pandemii wirusa SARS-CoV-2 wykryto u 116 338 osób, z których 2919 zmarło.

Od soboty z powodu rozszerzenia się epidemii trzeba będzie zakrywać usta i nos w przestrzeni publicznej, m.in. w sklepach, w autobusach i na ulicach. Obostrzenie nie obejmuje np. lasów i plaż. Cała Polska znajdzie się w żółtej strefie z wyjątkiem 32 powiatów i 6 miast, które będą czerwoną strefą z surowszymi restrykcjami.

Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!