O 4457 nowych przypadków wzrósł we wtorek łączny bilans zakażeń koronawirusem w Czechach - poinformował w środę resort zdrowia tego kraju. Przyrost z wtorku jest o prawie 700 przypadków większy od dotychczasowego dziennego rekordu odnotowanego w piątek.
Od początku pandemii potwierdzono w Czechach ponad 90 tys. infekcji SARS-CoV-2. We wtorek zmarło 13 kolejnych osób, co zwiększyło w tym kraju łączną liczbę ofiar śmiertelnych w związku z COVID-19 do 794.
Gwałtownie rośnie liczba hospitalizacji; według ostatnich danych w ciągu tygodnia zwiększyła się o dwie trzecie. Obecnie w szpitalach przebywa 1387 pacjentów z koronawirusem, w tym 326 w ciężkim stanie. Większość zakażonych jednak łagodnie przechodzi chorobę lub w ogóle nie ma jej objawów.
W Czechach od początku epidemii w marcu w sumie SARS-CoV-2 wykryto u 90 022 osób. W ostatnich tygodniach tempo wzrostu zakażeń szybko rośnie. Granica 10 tys. przypadków została przekroczona po upływie 3,5 miesiąca (15 czerwca), 20 tys. - po kolejnych dwóch miesiącach (17 sierpnia). Na pokonanie kolejnej granicy 30 tys. wystarczyły już tylko trzy tygodnie. Teraz liczba pozytywnych testów rośnie w tempie kilku tysięcy dziennie.
Najwięcej zakażonych przybywa w rejonie miasta Uherske Hradisztie na Morawach. W ciągu siedmiu dni przybyły tam 392 nowe przypadki SARS-CoV-2 na 100 tys. mieszkańców. W powiatach Nachod oraz Liberec przy granicy z Polską jest ponad 300 przypadków na 100 tys. mieszkańców.
Na Słowacji odnotowano we wtorek 877 zakażeń koronawirusem, najwięcej od początku pandemii - poinformował w środę na Facebooku premier Igor Matovicz. To o 55 procent więcej niż w ubiegły wtorek. Przed nami naprawdę ciężkie dni - przestrzegł szef rządu.
Zdaniem Matovicza rzetelne przestrzeganie zaleconych ograniczeń powinno do weekendu przynieść pozytywne rezultaty. „Jesteśmy silni, gdy działamy ręka w rękę. Dlatego proszę, zróbmy co w naszej mocy” – napisał premier.
Media zwracają uwagę na rosnącą liczbę hospitalizowanych osób na Słowacji, w tym także wśród personelu medycznego. Szpital w Trenczynie, na zachodzie kraju, nie ma już wolnych łóżek na oddziale zakaźnym. W szpitalu w Rużomberku, w środkowej Słowacji, jest jedno łóżko wolne, a w Martinie, też w środkowej części kraju, dwa - informuje portal DennikN.
Według ministerstwa zdrowia Słowacji w szpitalach przebywa 340 pacjentów zakażonych koronawirusem, 16 jest na oddziałach intensywnej terapii, 26 chorych podłączono do respiratorów.
Na Ukrainie we wtorek potwierdzono 4753 zakażenia koronawirusem, a 2569 osób wyzdrowiało - to najwyższe dobowe bilanse od początku epidemii. 77 kolejnych chorych na COVID-19 zmarło, a 730 osób hospitalizowano - poinformował w środę ukraiński minister ochrony zdrowia Maksym Stepanow.
W kraju przeprowadzono we wtorek ok. 59 tys. testów, a najwięcej infekcji potwierdzono w obwodzie charkowskim - 685.
Główny lekarz sanitarny kraju Wiktor Laszko podkreślił w rozmowie z portalem RBK-Ukraina, że w kraju nie są obserwowane fale zakażeń koronawirusem, tak jak na przykład w Niemczech, czy we Francji, natomiast odnotowywany jest stały wzrost liczby infekcji. Zapewnił, że system opieki zdrowotnej radzi sobie z sytuacją.
Źródło RBK-Ukraina w rządzie stwierdziło, że na razie nie jest planowane wprowadzenie ponownej blokady kraju, a władze przygotowują się do dalszego wzrostu zachorowań. Inne źródło twierdzi, że możliwe jest zaostrzenie restrykcji, jednak dopiero po zaplanowanych na 25 października wyborach lokalnych.
W poniedziałek Stepanow ostrzegł, że w przypadku zapełnienia miejsc w szpitalach do poziomu 60 proc. resort będzie opowiadał się za zaostrzeniem ograniczeń w całym kraju. Obecnie, do 31 października, trwa na Ukrainie tzw. kwarantanna adaptacyjna, czyli dostosowywanie restrykcji i wytycznych sanitarnych do skali epidemii w danym regionie.