Ministerstwo Zdrowia nie poruszyło jednak zasadniczego wątku: w sprawach, które w tej chwili trafiały do sądów, sądy orzekały na korzyść osób ukaranych, wskazując na brak właściwych podstaw prawnych do nakładania obowiązku zasłaniania nosa i ust oraz karania za to. Większa liczba nałożonych mandatów może wpłynąć dyscyplinująco, ale tego problemu nie rozwiąże.
Inne obostrzenie, które wejdzie w życie w ciągu najbliższych dni, dotyczy zgromadzeń. W tej chwili może w nich uczestniczyć maksymalnie 150 osób, jednak organizatorzy obchodzą prawo, zgłaszając nawet kilkadziesiąt zgromadzeń po 150 osób każde – w tym samym miejscu. – W ten sposób w ostatni weekend ulicami Wrocławia przeszedł Marsz Równości, a w nim 10 tysięcy uczestników – mówił gen. Szymczyk. Przepisy się zmienią – zostanie wprowadzony minimalny dystans 100 metrów między zgromadzeniami, co utrudni, jak zgodnie mówili minister i szef policji, „cwaniactwo”.
Zostanie również wprowadzony zakaz udostępniania lokali do imprez. – Część lokali, które nie maja w swoim charakterze działalności gospodarczej robienia imprez, które - przypominam - są zakazane we wszystkich strefach, niestety udostępniały przestrzeń. Nowe przepisy spowodują, że każda taka impreza będzie naruszeniem przepisów rozporządzenia – informuje Niedzielski.
Minister zapowiedział również, że system alertowy będzie informować mieszkańców o wprowadzeniu powiatu do konkretnej strefy. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa będzie co piątek wysyłać smsy z informacją o przynależności do strefy. Niedzielski poinformował jednocześnie, że gdyby dziś była publikowana mapa stref żółtych i czerwonych (resort publikuje ją w czwartki, choć początkowo zapowiadano, że będzie to robić dwa razy w tygodniu), obostrzeniami zostałoby objętych ponad sto powiatów, czyli – co trzeci.
Adam Niedzielski przyznał, że zmiany są wynikiem niepokojąco szybkiego wzrostu liczby pacjentów z pozytywnym wynikiem testu w kierunku koronawirusa, którzy potrzebują hospitalizacji, w tym intensywnej terapii – w ciągu doby obie liczby zwiększyły się o ok. 20 procent.
Dlatego Ministerstwo Zdrowia zapowiada nie tylko zwiększenie liczby łóżek, ale zmianę – już kolejną od początku września – w strukturze systemu zabezpieczenia covidowego. Ma się zmienić rola szpitali III stopnia. – Do tej pory nazywaliśmy je specjalistycznymi, w tej chwili one będą jeszcze bardziej przeznaczone dla pacjentów zakażonych, a poza tym będą pełnić funkcję koordynacyjną dla swojego regionu – powiedział Niedzielski. To te szpitale mają, między innymi, informować lekarzy POZ, gdzie mają kierować pacjentów będących w ciężkim stanie, wymagających szpitalnej opieki. – Przy tych placówkach powstaną covidowe call-center – powiedział Niedzielski.
