Epidemia nie przebiega identycznie w każdym kraju. Każde państwo musiało reagować w sposób, który w danym momencie wydawał się właściwy, na podstawie własnej oceny sytuacji epidemiologicznej - powiedziała Unijna komisarz ds. zdrowia Stella Kyriakides w wywiadzie opublikowanym w czwartek w "Fakcie".
13 marca polski rząd ogłosił lockdown, a chwilę przed nami zrobiły to Czechy. Kyriakides była pytana, jak to ocenia z dzisiejszej perspektywy.
"Przede wszystkim przedstawiane przez nas wytyczne i zalecenia (np. dotyczące strategii testowania czy środków mających powstrzymywać rozprzestrzenianie się wirusa) od samego początku opierały się na ocenach naukowych. Otrzymywaliśmy je od ECDC, a także od zespołu ekspertów utworzonego przez przewodniczącą von der Leyen. Ponadto epidemia nie przebiega identycznie w każdym kraju. Każde państwo musiało reagować w sposób, który w danym momencie wydawał się właściwy, na podstawie własnej oceny sytuacji epidemiologicznej. W tych warunkach kraje podejmowały różne działania na różnych etapach rozwoju pandemii" - powiedziała.
Odpowiadając na pytanie o wpływ otwarcia szkół na wzrost liczby zachorowań, poinformowała, że "z najnowszej oceny ECDC wynika, że nic nie wskazuje na to, by otwarcie szkół miało spowodować znaczny wzrost liczby zachorowań lub większe rozprzestrzenienie się choroby. Pod warunkiem jednak, że zostaną wdrożone i będą przestrzegane niezbędne środki bezpieczeństwa". "Ale ponieważ mamy do czynienia z nową sytuacją, dowody i rozwój zdarzeń wciąż poddawane są ocenie. Nie mamy pewności, jak wirus zachowuje się w młodszych populacjach" - dodała.
