Osobom niestosującym się do nakazu grozi grzywna w wys. 2000 dolarów. Będą one także doprowadzane na przesłuchanie w celu odbycia obowiązkowej kwarantanny.
"To tylko z prostego powodu, że bardzo ciężko pracowaliśmy, aby obniżyć szybkość rozprzestrzeniania wirusa. (…) Nie chcemy, aby to rosło, ponieważ wiele osób przyjeżdża do tego regionu i mogą przywieźć infekcję ze sobą. Nie byłoby to złośliwe ani wrogie, ale wciąż realne" - argumentował Cuomo.
W poniedziałek wieczorem wydał on dekret wykonawczy nakładający obowiązek kwarantanny na zagranicznych podróżnych. Także oni będą musieli wypełniać formularze Departamentu Zdrowia (DOH).
"Obserwujemy niepokojący wzrost (przypadków wirusa) w krajach na całym świecie, zwłaszcza w Hiszpanii, Francji i Izraelu. Dlatego zamierzamy zwiększyć naszą ingerencję. Podpisuję rozporządzenie nakazujące Departamentowi Zdrowia ostrzegania podróżnych, że mamy obowiązkową kwarantannę. Będzie to dotyczyć (…) wszystkich oprócz 31 krajów na świecie" - poinformował gubernator. Obowiązek kwarantanny obejmuje też Polskę.
Wśród państw niepodlegających zarządzeniu znajdują się m.in. Nowa Zelandia, Kambodża i Tajwan. Większość z nich to małe, egzotyczne terytoria, jak Anguilla, Sint Eustatius czy Montserrat.
Cuomo uzasadniał rozporządzenie decyzją federalnych Centrów ds. Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) o zaprzestaniu wzmożonych badań przesiewowych na lotniskach przy jednoczesnym alarmującym wzroście liczby przypadków Covid-19 na całym świecie. Podkreślił, że stanowi to zwiększone zagrożenie dla postępów Nowego Jorku w batalii z koronawirusem.
W ciągu ostatniej doby w Meksyku potwierdzono obecność koronawirusa u 4446 nowych osób; z powodu COVID-19 od poniedziałku do wtorku zmarło 560 osób - poinformowało w niedzielę ministerstwo zdrowia tego kraju. Całkowita liczba potwierdzonych przypadków zakażenia SARS-CoV-2 wzrosła tym samym do 738 163, a bilans zgonów wywołanych COVID-19 wzrósł do 77 163.
Meksyk jest krajem, gdzie przeprowadza się mało testów. Służby sanitarno-epidemiologiczne zastrzegają, że rzeczywista liczba zakażonych i zmarłych jest prawdopodobnie większa.
Meksyk jest czwartym pod względem liczby ofiar śmiertelnych COVID-19 najciężej doświadczonym krajem świata, po USA, Brazylii oraz Indiach.
Prezydent kraju Andres Manuel Lopez Obrador był wielokrotnie krytykowany za bagatelizowanie skali kryzysu epidemiologicznego, z jakim mierzy się Meksyk, zwłaszcza w pierwsze fazie epidemii. Szef państwa ostentacyjnie pokazywał się publicznie bez maski ochronnej. Zachęcał też swych współobywateli do odwiedzania restauracji, gdy w większości krajów regionu władze odradzały korzystanie z gastronomii.
Po krótkiej przerwie w poniedziałek i wtorek, gdy liczba nowych zakażeń wynosiła średnio 14 tys., a liczba zgonów nie przekraczała 350, we wtorek ministerstwo zdrowia Brazylii podało, że obecność koronawirusa potwierdzono u 32 058 osób, zmarły zaś 863 osoby.
Na niski wynik poniedziałkowych i wtorkowych badań miał weekend, gdy kliniki i przychodnie nie pracowały w pełnym wymiarze.
Sytuacja powróciła do stanu sprzed paru dni. Od soboty do niedzieli wieczorem odnotowano w Brazylii 28 378 nowych zakażeń koronawirusem i 869 zgonów. Według danych resortu zdrowia od początku epidemii w Brazylii odnotowano ponad 4,7 mln zakażeń. Bilans ofiar śmiertelnych wynosi już ponad 142 921 przypadków.
Pod względem liczby zakażeń Brazylia jest trzecim najbardziej dotkniętym koronawirusem na świecie po Stanach Zjednoczonych i Indiach. Pod względem liczby zgonów zajmuje drugie miejsce po USA.
