Lewica zaapelowała w piątek do partii rządzącej o zwołanie okrągłego stołu w sprawie pandemii koronawirusa. - Prosimy partię rządzącą o to, by usiąść do wspólnego stołu i ponad politycznymi podziałami zająć się tym coraz głębszym kryzysem zdrowotnym, społecznym i ekonomicznym - mówili posłowie Lewicy.
W piątek Ministerstwo Zdrowia podało, że badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem u kolejnych 1587 osób w Polsce - to największy dobowy wzrost zakażeń od początku epidemii. Z powodu COVID-19 zmarły kolejne 23 osoby.
Posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk odnosząc się do tych statystyk na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie oceniła, że "rząd Prawa i Sprawiedliwości w odniesieniu do pandemii zachowuje się tak, jakby wolał gonić króliczka, zamiast go złapać".
- Od sześciu miesięcy mamy pandemię, od sześciu miesięcy przeszliśmy jako polskie społeczeństwo bardzo wiele wyrzeczeń i ograniczeń; kwartał pełnego lockdownu. Poważny kryzys gospodarczy, masowe zwolnienia, utrata pracy i środków do życia. Zamknięcia szkół i wykluczenie edukacyjne, z którego skutkami będziemy mierzyć się przez kolejne lata - wymieniała posłanka Lewicy.
Według niej, "to wszystko są ogromne koszty, które poniosło polskie społeczeństwo pod hasłem walki z pandemią". - Te koszty okazały się być roztrwonione przez partię rządzącą, która więcej uwagi woli dziś poświęcać układankom rządowym, niż prawdziwej walce z epidemią - oceniła Dziemianowicz-Bąk.
Jej zdaniem piątkowy rekord zakażeń korowirusem pokazuje dobitnie, że "wszystkie działania, które w ostatnim roku były podejmowane, były albo pozorowane, albo po prostu nieskuteczne".
- Lewica jest konstruktywną opozycją i Lewica rozumie, że pandemia nie ma barw politycznych. Chcemy, apelujemy i prosimy partię rządzącą o to, żeby usiąść do wspólnego stołu, żeby ponad politycznymi podziałami zająć się tym coraz głębszym kryzysem zdrowotnym, społecznym i ekonomicznym, w którym wszyscy się znajdujemy - podkreśliła posłanka.
- Dlatego wnioskujemy dzisiaj i apelujemy o zwołanie okrągłego stołu dotyczącego pandemii, drugiej jej fali, i tego jak wspólnymi siłami możemy jej zaradzić - oświadczyła Dziemianowicz-Bąk.
Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski ocenił, że te blisko 1600 przypadków zachorowań na koronawirusa pokazuje, że jesteśmy daleko od tego, co mówił nie tak dawno premier Mateusz Morawiecki.
- Pandemia podobno się skończyła, podobno wygraliśmy z nią walkę, i podobno rząd wygrał z koronawirusem. Tyle, że to wszystko "podobno". Nic takiego się nie wydarzyło, a na pewno rząd zawiódł w jednej sprawie - cały czas mamy za mało testów na korowirusa. W dniu wczorajszym było ich 24 tysiące - powiedział Gawkowski.
Podkreślił, że kilka tygodni temu premier Morawiecki mówił, że będzie tych testów przeprowadzanych 40-50 tys. dziennie.
Szef klubu Lewicy poinformował, że w związku z tym Lewica zwraca się z pismem do premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego "o to, abyśmy rozpoczęli proces prawdziwego testowania".
- Minimum 50 tysięcy testów dziennie na początek i systemowo do 100 tysięcy, które powinny być już w październiku - powiedział Gawkowski.