Hiszpania - zakaz marszu negujących pandemię

26.09.2020
Marcin Zatyka

Ostatnia doba przyniosła jedną z największych liczb nowych zakażeń od początku epidemii koronawirusa w Hiszpanii; między czwartkiem a piątkiem zanotowano ich ponad 12,2 tys. Z kolei w Portugalii w tym czasie potwierdzono 899 nowych infekcji.

Jak poinformowało w piątek ministerstwo zdrowia Hiszpanii, podczas ostatniej doby zmarło z powodu koronawirusem 114 osób, a zakażeniu uległo 12 272. W dalszym ciągu najwięcej infekcji notowanych jest w aglomeracji stołecznej, w Katalonii oraz w Andaluzji.

Resort zdrowia sprecyzował, że do piątkowego popołudnia w Hiszpanii w wyniku zakażenia koronawirusem zmarły łącznie 31 232 osoby, a ponad 716 tys. zostało zakażonych.

W piątek rano premier wspólnoty autonomicznej Madrytu Isabel Diaz Ayuso ogłosiła, że kolejnych 8 obszarów tego regionu zostanie objętych restrykcjami w korzystaniu z przestrzeni publicznej.

Od poniedziałku obostrzenia obowiązują na terenie 37 innych stref wspólnoty Madrytu zamieszkanych przez ponad 850 tys. osób.

Restrykcje w aglomeracji stołecznej nakazują m.in. redukcję liczby klientów lokali restauracyjnych o 50 proc., ograniczenie godzin funkcjonowania sklepów, zamknięcie parków miejskich. Maksymalna liczba osób biorących udział w spotkaniach została zmniejszona z dziesięciu do sześciu.

Z kolei w Portugalii podczas minionej doby ministerstwo zdrowia potwierdziło 899 nowych zakażeń i pięć nowych zgonów, co oznacza nasilenie dynamiki epidemii. W czwartek liczba potwierdzonych podczas doby infekcji wyniosła 691, a zmarły trzy osoby.

Do piątkowego popołudnia w Portugalii potwierdzono łącznie 72 tys. zakażeń koronawirusem, a także 1936 ofiar śmiertelnych. Miniona doba przyniosła najwyższą od początku września liczbę nowych zakażeń.

Rząd Hiszpanii zakazał w piątek przeprowadzenia madryckiej manifestacji osób negujących pandemię COVID-19. Miała ona odbyć się w sobotę w centrum stolicy. Gabinet Pedra Sancheza swoją decyzję uzasadnił m.in. nasileniem się przypadków zakażenia koronawirusem w aglomeracji Madrytu.

Szef przedstawicielstwa rządu we wspólnocie autonomicznej Madrytu Jose Manuel Franco wyjaśnił, że władze Hiszpanii obawiają się, iż duża manifestacja osób bez masek ochronnych w stolicy może doprowadzić do wzrostu przypadków infekcji. Przypomniał, że sytuacja taka miała już miejsce po stołecznym wiecu osób negujących COVID-19 z 16 sierpnia z udziałem 3 tys. ludzi.

"Udział w sobotnim marszu będzie surowo karany" - zagroził w piątkowym oświadczeniu przedstawiciel rządu Hiszpanii.

Dziennik "El Mundo" przypomina, że deklaracje Franco pojawiają się zaledwie kilka godzin po czwartkowych zamieszkach w madryckim dystrykcie Puente de Vallecas, gdzie ponad 300 osób protestowało przeciwko wprowadzonym tam restrykcjom epidemicznym.

W efekcie starć z siłami bezpieczeństwa podczas wieczornej manifestacji rannych zostało dwóch jej uczestników oraz czterech policjantów. Z kolei trzech innych uczestników ataku na funkcjonariuszy zostało tymczasowo aresztowanych.

W czwartek na terenie wspólnoty autonomicznej Madrytu odbyło się łącznie 50 protestów mieszkańców regionu, którzy kontestowali obowiązujące od poniedziałku w niektórych częściach stołecznej aglomeracji restrykcje w korzystaniu z przestrzeni publicznej.

Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!