Jak podaje EURACTIV.pl, belgijskie władze federalne zdecydowały o poluzowaniu przeciwepidemicznych obostrzeń, choć liczba nowych zakażeń w ostatnich dniach znów mocno rośnie. „Musimy wrócić do normalnego życia” – powiedziała premier Belgii.
Charleroi, tramwaj z napisem "Maski obowiązkowe", Fot. Jmh2o - CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons
W chwili, gdy Wielka Brytania w odpowiedzi na ponowny wzrost liczby nowych zakażeń przywraca część przeciwepidemicznych obostrzeń, Belgia robi odwrotnie – restrykcje luzuje.
Maseczki obowiązkowe tylko tam, gdzie jest tłum
Nowe przepisy mają obowiązywać od 1 października. Jak poinformowała szefowa belgijskiego rządu federalnego Sophie Wilmes, w przyszłym miesiącu zakrywanie ust i nosa będzie obowiązkowe jedynie w zatłoczonych miejscach na dworze, w których nie da się utrzymywać mierzącego przynajmniej 1,5 metra dystansu społecznego.
W praktyce oznacza to, że maseczki trzeba będzie nosić głównie w komunikacji publicznej i sklepach. Tymczasem dotąd nakaz ten dotyczył każdej sytuacji na świeżym powietrzu. Wprowadzono go w sierpniu, gdy wykryto kilka dużych ognisk koronawirusa związanych z wakacyjną aktywnością.
Kolejna zmiana dotyczy długości obowiązkowej kwarantanny. Obecnie osoby przybywające z tzw. czerwonych stref (czyli miejsc, gdzie zakażeń jest więcej) muszą spędzić w samoizolacji co najmniej 14 dni. Czerwone strefy obejmują niektóre regiony w samej Belgii, ale także w sąsiednich Francji i Holandii, a także w Hiszpanii.
Wymóg odbycia dwutygodniowej kwarantanny dotyczy także ludzi, którzy mieli bliski kontakt z osobami, które są zakażone koronawirusem SARS-COV-2. Ale od początku października część Belgów powracających z „czerwonych stref” oraz mających kontakt z osobami zakażonymi będzie mogła skorzystać ze skróconej – tylko 7-dniowej kwarantanny.
Skrócona samoizolacja będzie jednak dotyczyć tylko tych, którzy przez trzy pierwsze dni nie będą mieć żadnych objawów, a przed upływem siódmego dnia kwarantanny uzyskają negatywny wynik testu na obecność koronawirusa w organizmie.
Łatwiejsze spotkania rodzinne
Rząd rezygnuje także z obowiązku utrzymywania tzw. baniek społecznych. Dotąd Belgowie mogli pozostawać w bliskim kontakcie tylko z osobami ze swojego gospodarstwa domowego. Teraz będą mogli bez noszenia maseczek i utrzymywania 1,5-metrowego dystansu spotykać z miesięcznie z pięcioma innymi osobami.
Natomiast maksymalna liczba uczestników rodzinnego przyjęcia nie może przekroczyć 10 osób. Rząd apeluje też, aby w kontaktach z osobami spoza gospodarstwa domowego nosić maseczki albo utrzymywać dystans społeczny.
„Można się spotykać z wszystkimi pod warunkiem, że utrzymuje się dystans. Jeśli jest to niemożliwe, trzeba mieć maseczkę. Spotykanie się z ponad 10 osobami jednocześnie, nie wliczając w to dzieci, nie jest jednak możliwe” – mówiła premier Wilmes po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, w skład której wchodzą przedstawiciele rządu federalnego i władz regionalnych.