Tysiące ludzi zebrały się w sobotę (12 września) w Auckland, największym mieście Nowej Zelandii, protestując przeciwko nałożonym przez rząd ograniczeniom w spowodowanym powrotem epidemii.
- Wszyscy jesteśmy tutaj dzisiaj, ponieważ uważamy, że musimy stanąć w obronie naszych praw - powiedział w telewizji publicznej Jami-Lee Ross, szef Postępowej Partii Nowej Zelandii, jednej z organizatorów protestu. - Wszyscy jesteśmy tu dzisiaj, ponieważ wierzymy, że nadszedł czas, aby ruszyć się i powiedzieć:" Musimy odzyskać nasze prawa i wolności" - powiedział.
5-milionowa Nowa Zelandia stosunkowo łagodnie przechodziła pandemię, jednak znaczny skok zachorowań w sierpniu w Auckland zmusił rząd do wprowadzenia w mieście kwarantanny. Premier Jacinda Ardern, która stoi w obliczu wyborów parlamentarnych 17 października, wprowadziła w Auckland ponowne restrykcje na początku września poza kwarantanną zgromadzenia jedynie do 10 osób i obowiązkowe maseczki w transporcie publicznym.