Około tysiąca osób demonstrowało w sobotnie popołudnie w centrum Rzymu, protestując przeciwko obowiązkowi szczepienia dzieci w wieku szkolnym i noszenia maseczek ochronnych z powodu pandemii COVID-19.
"Nie dla obowiązku szczepień, tak dla wolności wyboru", "Żadnej maseczki w szkole, żadnego dystansu", "Wolność osobista jest nienaruszalna" i "Niech żyje wolność" - takie transparenty nieśli protestujący, z których większość nie nosiła maseczek.
Tłum składał się głównie z działaczy ruchów antyszczepionkowych i zwolenników teorii spiskowych, chociaż włoska policja obawiała się w ostatnich dniach również znacznego udziału małych grup neofaszystowskich, co mogło potencjalnie doprowadzić do starć.
Organizatorzy demonstracji, w tym neofaszystowskie ugrupowanie Forza Nuova, poinformowali w piątek, że chcą "ratować dzieci przed dyktaturą zdrowotną" oraz "uwolnić Włochy" od przepisów dotyczących "rzekomej pandemii COVID-19".
Zapytany wcześniej w sobotę o demonstrację premier Włoch Giuseppe Conte odpowiedział chłodno, przytaczając bilans pandemii we Włoszech: "Ponad 274 tys. chorych i 35 tys. zmarłych. Tyle". Szef rządu dodał, że jest przekonany, iż na jesieni nie będzie ogólnokrajowej kwarantanny z powodu COVID-19, a jedynie "ukierunkowane interwencje" w razie potrzeby.