Cztery osoby zmarły ostatniej doby we Włoszech z powodu COVID-19, potwierdzono 1365 nowych zakażeń koronawirusem, czyli kilkadziesiąt mniej niż poprzedniego dnia. Dane te ogłosiło w niedzielę Ministerstwo Zdrowia. Bilans zgonów wzrósł do 35 477. Od początku epidemii oficjalnie potwierdzono we Włoszech ponad 268 tys. przypadków zakażenia SARS-CoV-2. Wyzdrowiało już 208 tys. osób. Obecnie zakażonych jest co najmniej 24 tys. W szpitalach przebywa 1251 chorych na COVID-19, w tym 86 na intensywnej terapii.
Minionej doby przeprowadzono w całym kraju 81 tys. testów na obecność koronawirusa; dzień wcześniej rekordową liczbę prawie 100 tys. badań. Aby uzyskać pełny obraz epidemii, potrzeba wykonywać codziennie około 300 tys. testów - twierdzą eksperci w wypowiedziach dla mediów w niedzielę.
Rodzice uczniów powinni złożyć oświadczenia z deklaracją, że w ciągu 15 dni przed wznowieniem lekcji ich dzieci nie miały kontaktu z osobą zakażoną koronawirusem i nie były w krajach ryzyka - to nowa propozycja przed rozpoczęciem roku szkolnego we Włoszech.
Taką koncepcję przedstawił na ponad 2 tygodnie przed otwarciem szkół prezes włoskiego stowarzyszenia dyrektorów placówek oświatowych Antonello Giannelli. Jego zdaniem rodzice niepełnoletnich uczniów powinni podpisać takie same deklaracje, jakie składa się przed podróżą samolotem. "To byłoby zgodne z krajowymi wskazówkami dotyczącymi postępowania" w czasie pandemii - stwierdził.
Propozycja ta, jak zaznacza poniedziałkowa prasa, została zaprezentowana przede wszystkim dlatego, że nie ma wystarczających funduszy na przebadanie 8,5 miliona uczniów. Testy będą wyłącznie dobrowolne.
Dziennik "La Repubblica" podkreśla, że według dyrektorów oświadczenia rodziców mogłyby ułatwić proces powrotu do szkół 14 września, bo to rodziny wzięłyby odpowiedzialność za swoje dzieci.
Wciąż do rozwiązania pozostaje wywołująca kontrowersje sprawa ewentualnego noszenia maseczek w szkołach.
Według rzymskiej gazety doradczy komitet naukowy, powołany przez rząd w związku z pandemią, przedstawi rekomendację, by uczniowie szkół średnich zawsze nosili w nich maseczki; także wtedy, gdy zachowują dystans jednego metra od kolegów i od nauczycieli.
W ciągu minionej doby w Hiszpanii zmarło 17 pacjentów zainfekowanych koronawirusem, czyli podobna liczba ofiar jak podczas wcześniejszych 24 godzin. Z kolei w Portugalii pomiędzy sobotą a niedzielą zanotowano jeden zgon.
Ze statystyk rządów wspólnot autonomicznych wynika, że podczas minionej doby w Katalonii zmarło 9 zainfekowanych, w Kastylii i Leonie - pięciu, w Kantabrii - dwóch, zaś w Andaluzji - jeden.
W niedzielę ministerstwo zdrowia Hiszpanii po raz kolejny nie opublikowało dobowego raportu dotyczącego rozwoju epidemii. Komunikaty związane z liczbą zakażeń i zgonów przekazały jedynie poszczególne wspólnoty autonomiczne kraju.
Z ostatniego raportu ministerstwa zdrowia wynika, że w Hiszpanii do piątku zanotowano 29 011 ofiar śmiertelnych COVID-19 oraz 439 286 przypadków zakażenia SARS-CoV-2.
Po sobotnich deklaracjach części środowiska nauczycielskiego w Madrycie, odmawiającego w dobie nasilającej się epidemii powrotu do szkół, w niedzielę w stolicy manifestowało ponad 500 lekarzy i pielęgniarek. Domagali się oni większych wydatków na służbę zdrowia ze strony rządu wspólnoty autonomicznej Madrytu, kierowanego przez Isabel Diaz Ayuso.
"Domagamy się konkretnych działań regionalnych władz przed spodziewaną po raz kolejny niewydolnością systemu opieki zdrowotnej" - poinformowały we wspólnym oświadczeniu cztery stowarzyszenia służby zdrowia, które zorganizowały niedzielny protest.
