Jedna osoba zmarła we Włoszech tej doby z powodu COVID-19, zanotowano 1444 nowe zakażenia koronawirusem - podało w sobotę Ministerstwo Zdrowia. To mniejszy przyrost liczby infekcji niż dzień wcześniej, gdy było ich 1462. Bilans zgonów wynosi 35 473. W sobotę padł rekord pod względem dobowej liczby wykonanych testów na obecność koronawirusa; zbadano prawie 100 tys. osób.
Od początku epidemii potwierdzonych zostało dotąd ponad 266 tys. przypadków zakażenia. Wyleczonych jest 208 tys. osób. Stale rośnie liczba obecnie zakażonych - aktualnie wynosi 23 tys., czyli znacznie więcej niż w poprzednich miesiącach po otwarciu Włoch. W szpitalach przebywa 1168 najciężej chorych na COVID-19, w tym 79 osób na intensywnej terapii.
W Lombardii testy potwierdziły 289 nowych infekcji. W stołecznym regionie Lacjum zanotowano 171 kolejnych zakażeń, w tym około 100 - w Rzymie. Kolejne zakażenia wykryto we wszystkich włoskich regionach.
W Hiszpanii podczas ostatniej doby zmarło 17 pacjentów zakażonych koronawirusem - wynika z danych służb medycznych wspólnot autonomicznych. W tym samym czasie w Portugalii odnotowano trzy ofiary śmiertelne.
Wprawdzie w sobotę ministerstwo zdrowia Hiszpanii nie opublikowało dobowego raportu dotyczącego rozwoju epidemii, ale komunikaty związane z liczbą zakażeń i zgonów przekazały poszczególne wspólnoty autonomiczne kraju. Z danych regionalnych rządów wynika, że podczas minionej doby w Katalonii zmarło 10 zainfekowanych pacjentów, w Andaluzji - pięciu, zaś w Galicji - dwóch.
Według ostatniego raportu ministerstwa zdrowia w Hiszpanii do piątkowego wieczora zanotowano 29 011 ofiar śmiertelnych COVID-19 oraz 439 286 przypadków zakażenia SARS-CoV-2.
W aglomeracji stolicy Hiszpanii lokalne służby sanitarne poinformowały w sobotę, że podczas ostatniej doby potwierdzono prawie 3,5 tys. nowych infekcji koronawirusem, czyli najwięcej od końca marca.
Wraz z wysoką dynamiką zakażeń część organizacji nauczycielskich aglomeracji madryckiej zapowiedziała, że przystąpi do strajku z powodu ogłoszonej przez rząd Hiszpanii konieczności wznowienia zajęć w szkołach. Część kadry pedagogicznej twierdzi, że wraz z rozpoczęciem lekcji wystąpi bardzo duże ryzyko szerzenia się infekcji.