Liczba zakażeń wykrytych na Węgrzech od początku pandemii wzrosła do 5669, przy czym 3759 osób już wyzdrowiało. Od środy nie zmarł żaden chory na COVID-19, wobec czego liczba ofiar śmiertelnych tej choroby wynosi nadal 614. Wciąż rośnie liczba aktywnych zakażeń - jest ich obecnie 1296. Na kwarantannie domowej przebywa prawie 8200 osób.
Szef kancelarii premiera Gergely Gulyas zapowiedział w piątek, ze z powodu pogorszenia się sytuacji epidemicznej na Węgrzech i w Europie od 1 września Węgry zamkną swe granice przed cudzoziemcami. Obywatele innych państw będą mogli wjechać tylko w ramach konwoju wojskowego, podróży służbowych z ramienia firm międzynarodowych oraz podróży dyplomatycznych i oficjalnych.
Powracający z zagranicy obywatele Węgier będą musieli udać się na kwarantannę na 14 dni lub dopóty, dopóki nie przejdą z wynikiem negatywnych dwóch testów na koronawirusa z przerwą dwóch dni.
O kolejnej dobie z wysoką liczbą zakażeń koronawirusem poinformował w sobotę bułgarski resort zdrowia. Zmarło 9 osób, łącznie 603 od początku pandemii, a liczba zakażonych przekroczyła 16 tys.
Nowych stwierdzonych wypadków zakażeń jest 157, łącznie 16 065 od marca. Wyniki uzyskano na podstawie przeprowadzonych 6367 testów. Najwięcej pozytywnych wyników jest w Płowdiwie (34), Sofii (26) i południowo-zachodnim Błagoewgradzie (19), gdzie w ostatnim tygodniu zmarło dwóch lekarzy.
W szpitalach znajduje się 712 pacjentów, w tym 59 na oddziałach intensywnej terapii.
Zakażonych pracowników medycznych jest już 827 i ich rosnąca liczba budzi najwięcej obaw bułgarskich władz sanitarnych. Ministerstwo zdrowia zapewnia, że wszystkie szpitale i przychodnie są wyposażone w niezbędne środki dezynfekcji i ochrony, lecz w wypowiedziach dla mediów pracownicy służby zdrowia, zwłaszcza protestujące pielęgniarki, dają do zrozumienia, pe sytuacja wcale nie jest tak idealna zarówno gdy chodzi o środki ochrony, jak i o organizację.