Powiaty łowicki i pajęczański w woj. łódzkim zostały włączone w czwartek do czerwonej strefy pandemii. Włodarze obu powiatów apelują do mieszkańców o przestrzeganie wprowadzonych obostrzeń i liczą na szybkie opuszczenie najbardziej restrykcyjnej strefy.
Zaktualizowaną listę powiatów objętych dodatkowymi obostrzeniami przekazało w czwartek Ministerstwo Zdrowia. Do znajdującego się od początku tej klasyfikacji w strefie czerwonej powiatu wieluńskiego z woj. łódzkiego włączono powiaty łowicki i pajęczański. Oba obszary wcześniej były w żółtej strefie.
Jak przyznał starosta łowicki Marcin Kosiorek, liczył się z taką decyzją resortu zdrowia z uwagi na przyrost liczby nowych zakażeń koronawirusem. Tłumaczył, że pochodzą one z trzech ognisk SARS-CoV-2. Jedno w dużym zakładzie przetwórczym, drugie w urzędzie gminy w Domaniewicach, a trzecie rozpoczęło się na weselu na terenie powiatu łowickiego, tuż przy granicy z powiatem zgierskim.
"Przekroczyliśmy kryteria dotyczące liczby zakażeń i przed nami czas większych utrudnień, z których najbardziej uciążliwe będzie obowiązek zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej. Musimy się do tego oraz wszystkich innych obostrzeń stosować, o co apeluję do mieszkańców naszego powiatu" - zaznaczył starosta łowicki.
Dodał, że obecnie dynamika wzrostu zakażeń w powiecie jest niska, co daje nadzieje na szybkie opuszczenie czerwonej strefy. Kosiorek poinformował również, że powiatowe szkoły rozpoczną naukę w tradycyjnej formie.
Również starosta pajęczański Zbigniew Gajęcki nie jest zaskoczony włączeniem do strefy czerwonej. Jak wyjaśnił, w ostatnim czasie statystyki zachorowań zwiększyło znacząco ognisko koronawirusa wykryte na jednym z weseli odbywających się w weekend.
"Mamy do czynienia z poziomym przyrostem zakażeń, które oprócz wesela występują zazwyczaj w rozsianych pojedynczych przypadkach. Sąsiadujemy z powiatem wieluńskim oraz Śląskiem i siłą rzeczy mamy z nimi różnego rodzaju powiązania. Współpracujemy na bieżąco z służbami i robimy wszystko, by wyniki zachorowań już się nie zwiększały. Apelujemy o przestrzeganie obostrzeń, o co w ostatnim czasie dbają też nasi policjanci" - wyjaśnił starosta.
Gajęcki wyraził nadzieję, że powiat pajęczański szybko opuści czerwoną strefę, która - jak tłumaczył - jest uciążliwa dla mieszkańców oraz branży hotelarsko-gastronomicznej. W najbliższym czasie zapadnie decyzja, w jaki sposób uczniowie rozpoczną naukę w szkołach.
Strefy czerwone to powiaty, gdzie liczba zakażeń wykrytych w ostatnich 14 dniach przekroczyła 12 osób na 10 tys. mieszkańców.
W czerwonych powiatach jest obowiązek noszenia maseczek lub przyłbic wszędzie w przestrzeni publicznej. Wesela i inne imprezy rodzinne mogą się odbywać w grupie do 50 osób. Restauracje i gastronomia obowiązuje zasada zakrywania ust i nosa oraz maksymalnie 1 osoba na 4 m kw. Kościoły i miejsca kultu religijnego mają limity - maksymalnie 1 osoba na 4 m kw., do 150 osób na zewnątrz. W powiatach w czerwonej strefie w kinach zajęte może być 25 proc. miejsc. Parki rozrywki i wesołe miasteczka są nieczynne. Targi i konferencji nie odbywają się. Siłownie, kluby i centra fitness mają ograniczenie - 1 osoba na 10 mkw. Wydarzenia sportowe mogą się odbywać, ale bez publiczności.
Według najnowszych danych Urzędu Wojewódzkiego w woj. łódzkim COVID-19 wykryto dotąd u 5157 osób (w czwartek poinformowano o 47 nowych przypadkach zakażenia w regionie), z których 235 zmarło. W powiecie łowickim jest aktualnie 150 aktywnych przypadków koronawirusa, pajęczańskim - 87, a wieluńskim - 175.
