Cztery osoby zmarły ostatniej doby we Włoszech z powodu COVID-19, potwierdzono 479 nowych zakażeń SARS-CoV-2 - poinformowało w niedzielę ministerstwo zdrowia. W porównaniu z sobotą dobowy bilans infekcji spadł; było ich dzień wcześniej ponad 620. Łączny bilans zmarłych to 35 396.
Do tej pory potwierdzono prawie 254 tys. przypadków koronawirusa w kraju. Wyleczonych jest już ponad 203 tys. osób. Obecnie zakażonych jest około 14 tysięcy.
Do 787 wzrosła liczba hospitalizowanych z powodu COVID-19. Na intensywnej terapii przebywa 56 najciężej chorych na COVID-19.
W Lombardii zarejestrowano trzy kolejne zgony i 61 nowych zakażeń. Liczba zmarłych w tym regionie od początku epidemii wzrosła do 16 840. W Wenecji Euganejskiej jest 78 następnych zakażeń SARS-CoV-2. Władze Toskanii informują o wykrytych w testach 34 przypadkach infekcji. Średni wiek zakażonych to 40 lat, czyli znacznie mniej niż w pierwszych miesiącach epidemii. W stołecznym Lacjum przybyło 68 osób zainfekowanych, co oznacza powrót do dobowego bilansu z maja po kilku tygodniach stałej poprawy sytuacji.
W związku z notowanym ostatnio wzrostem zakażeń rząd Włoch rozważa możliwość wydania nakazu zamknięcia wszystkich
Na wielu włoskich lotniskach, w tym na rzymskim Fiumicino urządzono punkty medyczne, w których testom na obecność koronawirusa poddawani są turyści wracający z wakacji w Chorwacji, Hiszpanii, Grecji i na Malcie. We Włoszech zanotowano wśród nich ostatnio wiele przypadków zakażeń. W jednym z ulicznych punktów typu drive thru w Wiecznym Mieście trzeba czekać na badanie w kolejce samochodów nawet kilka godzin.
Rząd Włoch zdecydował w niedzielę o zamknięciu dyskotek w całym kraju jako potencjalnych miejsc szerzenia się koronawirusa i postanowił, że władze regionów nie mogą uchylić tego rozporządzenia. Właściciele lokali mają otrzymać wsparcie finansowe - poinformowano.
Decyzja zapadła w czasie wideokonferencji z udziałem przedstawicieli Rady Ministrów na czele z szefem resortu zdrowia Roberto Speranzą i szefów władz 20 regionów - podały media.
Wcześniej władze niektórych regionów wprowadziły ograniczenia dotyczące działalności dyskotek, na przykład nakazując wpuszczanie tylko połowy osób, jakie mogą tam zwykle wchodzić. Kroki te uznano jednak za niewystarczające.
Branża właścicieli dyskotek szacuje, że decyzja rządu zmniejszy jej roczne dochody o 4 miliardy euro.
Właściciele dyskotek już zapowiedzieli, że będą walczyć o rekompensaty w postaci zmniejszenia podatków i wypłacania zasiłku postojowego dla pracowników. Ponadto ostrzegli przed ryzykiem organizacji nielegalnych dyskotek. Przedstawiciele tego sektora nie zgadzając się z decyzją rządu twierdzą także, że w lokalach tych nie powstały ogniska zakażeń koronawirusem.
