Sytuacja epidemiczna w Danii i Szwecji

06.08.2020
Daniel Zyśk

W Danii w ostatnich dniach odnotowano największy od trzech miesięcy przyrost zakażeń SARS-CoV-2. Nowym ogniskiem koronawirusa jest położone na Półwyspie Jutlandzkim drugie największe duńskie miasto Aarhus.

W czwartek poinformowano o 34 kolejnych przypadkach zakażeń na obszarze gminy Aarhus, a w środę było ich 42. W ciągu ostatniej doby w całej Danii koronawirusa potwierdzono u 112 osób, a w ciągu ostatniego tygodnia u 616 osób.

"Sytuacja jest poważna, dlatego apeluję o większą rozwagę i noszenie w większym stopniu maseczek w miejscach, gdzie przemieszczają się ludzie" - powiedział w czwartek na zwołanej na zewnątrz konferencji prasowej burmistrz Aarhus Jacob Bundsgaard.

W Danii zasłanianie twarzy jest zalecane w środkach komunikacji publicznej, ale nie ma takiego obowiązku. W Aarhus koronawirusem zakażonych jest czterech kierowców komunikacji miejskiej, wielu innych skierowano na kwarantannę.

Ponadto władze tego miasta ponownie wstrzymały odwiedziny w domach opieki, a także rozpoczęły kampanię informacyjną wśród imigrantów. W ciągu ostatniego tygodnia Covid-19 potwierdzono u kilkudziesięciu osób pochodzenia somalijskiego.

Uniwersytet w Aarhus, po tym jak u pięciu studentów politologii wykryto koronawirusa, odwołał mające się odbyć w piątek imprezy studenckie. Innym źródłem nowych zakażeń jest rzeźnia Danish Crowns w Ringsted na wyspie Zelandia, gdzie w krótkim czasie doszło do 120 przypadków.

Duńskie władze zapowiedziały wcześniej poluzowanie od soboty obostrzeń, zwiększając limit zgromadzeń ze 100 do 200 osób. W związku z wybuchem ogniska koronawirusa w Aarhus decyzja jest obecnie krytykowana i jej wprowadzenie w życie jest niepewne.

Jak podał dziennik "Politiken" nagły wzrost zakażeń SARS-CoV-2 odnotowano również na Wyspach Owczych, gdzie ostatnio nie było już przypadków koronawirusa. Od środy potwierdzono w tym kraju 16 nowych infekcji.

W Szwecji w tym tygodniu odnotowano wzrost zakażeń koronawirusem wśród młodych ludzi. Może to zapowiadać odwrócenie pozytywnego trendu - malejącej liczby nowych zakażeń SARS-CoV-2, pacjentów w szpitalach oraz zgonów na COVID-19.

Jak poinformował w czwartek na konferencji prasowej główny epidemiolog kraju Anders Tegnell, osoby w wieku 20-29 lat odpowiadają za 40 proc. wszystkich nowych przypadków. "To bardzo niepokojący sygnał, gdyż młodzi ludzie mogą później rozprzestrzenić koronawirusa na słabsze grupy" - dodał.

Tegnell pytany o przyczynę tego wzrostu, odparł, że wymaga to analizy. "Jedno jest pewne, mamy lato, porę roku, która sprzyja spotkaniom" - powiedział.

Według danych Urząd Zdrowia Publicznego w Szwecji w ciągu ostatniej doby potwierdzono 427 nowych zakażeń SARS-CoV-2, a łączny bilans to obecnie 81 967. Od środy liczba zgonów zwiększyła się o sześć osób do 5766. Na oddziałach intensywnej terapii przebywa 41 pacjentów, a w szpitalach 237 chorych na COVID-19.

W opinii Tegnella "w przeciwieństwie do innych krajów Europy ogólnie sytuacja epidemiologiczna w Szwecji rozwija się w dobrym kierunku". "Najważniejsze, że służba zdrowia może trochę odetchnąć, jest coraz mniej zgonów i prawie nie ma nowych przypadków zakażeń w domach opieki" - podkreślił.

Urząd Zdrowia Publicznego utrzymuje wciąż zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób. Do końca roku przedłużono zalecenie o pracy zdalnej z domu. Mimo dyskusji wśród ekspertów Szwecja pozostaje jednym z niewielu krajów, gdzie nie ma nakazu ani rekomendacji noszenia maseczek ochronnych.

Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!