Mamy 615 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem z województw: śląskiego (160), małopolskiego (133), mazowieckiego (95), łódzkiego (67), podkarpackiego (45), wielkopolskiego (27), opolskiego (17), pomorskiego (12), lubelskiego (11), lubuskiego (10), kujawsko-pomorskiego (9), podlaskiego (7), zachodniopomorskiego (7), dolnośląskiego (5), świętokrzyskiego (5) i warmińsko-mazurskiego (5) - podało w czwartek Ministerstwo Zdrowia.
Ruda Ślaska, kopalnia Bielszowice, testy prowadzone wśród górnikow. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
Resort powiadomił o śmierci 15 osób zakażonych koronawirusem (wiek-płeć, miejsce zgonu): 80-K, 91-M, 68-M, 88-M, 62-M, 87-M Kraków, 59-K Nowy Sącz, 82-K Kędzierzyn Koźle, 83-M Tychy, 90-K Racibórz, 64-M Gliwice, 81-K Radom, 79-M Grajewo, 81-K Zielona Góra, 72-K Poznań. Większość osób miała choroby współistniejące.
Liczba zakażonych koronawirusem: 45 031/1 709 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe). Łącznie do tej pory wyzdrowiało 33 643 pacjentów zakażonych SARS-CoV-2. W szpitalach z powodu COVID-19 przebywa 1694 chorych. Pod respiratorem jest 63 pacjentów. Kwarantanną objęto 97 561 osób, a nadzorem sanitarno-epidemiologicznym - 8094.
- Koronawirus jest z nami i cały czas będzie. Jeżeli nie będziemy przestrzegać nakazów dystansu społecznego czy noszenia maseczek, to ta liczba pokazuje, co może być dalej – powiedział rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz, komentując rekordowy bilans. Rzecznik powiedział, że nadal mamy do czynienia z ogniskami koronawirusa, m.in. w Małopolsce i na Śląsku.
- Oczywiście zostały wprowadzone pewne poluzowania w obostrzeniach, gdzie nie mamy dużo przypadków, mówimy tu o stadionach czy innych miejscach sportowych. Musimy jednak cały czas pamiętać, że obowiązek noszenia masek nadal obowiązuje – podkreślił rzecznik.
Pytany, czy będzie reakcja resortu na ostatni wzrost przypadków, odpowiedział: - Analizujemy w tej chwili tę sytuację, trudno cokolwiek wykluczyć.
Prof. Krzysztof Pyrć, wirusolog z Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ wskazuje, że rosnąca liczba zachorowań na COVID-19 jest "logiczną konsekwencją" tego, że zostały zluzowane obostrzenia. "W związku z tym zwiększa się liczba przypadków, tak jak przy każdej chorobie zakaźnej. Sporą rolę z pewnością odegrały różnego rodzaju zgromadzenia i imprezy masowe - bo widać, że tam są centra zachorowań" - wskazał.
