W ciągu minionej doby ze szpitali wypisano 8805 wyleczonych pacjentów i liczba ozdrowieńców wzrosła do 481 316. Od początku epidemii przeprowadzono w Rosji ponad 22 mln testów na obecność koronawirusa, w tym 288 tysięcy - w ciągu ostatniej doby.
W Moskwie wykryto od środy 568 nowych infekcji - najmniej od 5 kwietnia. Sąsiedni obwód moskiewski, który wcześniej był drugim po stolicy największym ogniskiem zakażeń, teraz znalazł się na dziewiątym miejscu. Za Moskwą plasują się teraz: druga co do wielkości metropolia - Petersburg (292 przypadki w ciągu doby), obwód swierdłowski na Uralu (276 przypadków), bogaty w surowce energetyczne Chanty-Mansyjski Okręg Autonomiczny (265 zakażeń) i obwód irkucki (243 zakażenia).
W Petersburgu, obwodzie swierdłowskim i Chanty-Mansyjskim Okręgu Autonomicznym wskaźnik rozprzestrzenienia epidemii, stosowany przez władze do obliczania dynamiki zakażeń, utrzymuje się powyżej wartości 1. Dla całej Rosji wskaźnik wynosi 0,97. Władze sanitarne zalecają łagodzenie ograniczeń wprowadzonych z powodu pandemii dopiero wtedy, gdy wskaźnik utrzymuje się poniżej wartości 1.
Szef kancelarii premiera Węgier Gergely Gulyas nie wykluczył w czwartek wprowadzenia ponownych obostrzeń w związku z pogarszającą się sytuacją epidemiczną w niektórych sąsiednich krajach.
Gulyas oświadczył na briefingu, że chociaż na Węgrzech z dnia na dzień maleje liczba przypadków COVID-19, to nie jest to prawdą w odniesieniu do większości krajów sąsiednich. Dlatego jego zdaniem nie można wykluczyć, że rząd na wniosek sztabu operacyjnego ds. walki z koronawirusem wprowadzi obostrzenia i że może to nastąpić już w najbliższych dniach.
Podkreślił, że granice są otwarte i można jechać za granicę, ale w kraju jest bezpieczniej. Dodał, że we wszystkich wypadkach, gdy na Węgrzech powstały niewielkie ogniska zakażeń koronawirusem, infekcje były przywleczone z zagranicy.
W ostatnich tygodniach pogorszyła się sytuacja epidemiczna w kilku krajach, z którymi graniczą Węgry. W Rumunii zanotowano w środę największą dobową liczbę zakażeń od początku pandemii – 555. Jeszcze więcej zakażeń wykrywanych jest Ukrainie – w czwartek było to 810 w ciągu ostatniej doby. Druga fala pojawiła się też w Chorwacji, gdzie na początku lipca wykrywano już dziennie tyle zakażeń co podczas apogeum pierwszej fali. Znaczny wzrost zakażeń rozpoczął się też pod koniec czerwca w Serbii.
Na Węgrzech epidemia od początku maja stopniowo wygasała. Od miesiąca wykrywanych jest nie więcej niż 16 zakażeń dziennie.
W ciągu ostatniej doby w Bułgarii stwierdzono 240 nowych infekcji koronawirusem - poinformowało w czwartek ministerstwo zdrowia, które w związku z taką sytuacją zaostrzyło restrykcje. Zdaniem części ekspertów epidemia gwałtownie się rozwija i realna liczba zakażonych przekracza ogółem 50 tys.
Według oficjalnych danych resortu, od początku epidemii w Bułgarii wykryto 6342 infekcje SARS-CoV-2, a na COVID-19 zmarło 259 chorych, z czego pięciu w ciągu ostatniej doby.
Jednocześnie członek Krajowego Sztabu Operacyjnego prof. Nikołaj Witanow, matematyk opracowujący modele rozwoju epidemii w kraju, powiedział, że realna liczba zainfekowanych, obliczana na podstawie analiz matematycznych, wynosi ok. 50 tys. osób. Jego zdaniem taki wynik dają obliczenia prowadzone zarówno na podstawie przeprowadzonych testów, jak i zgonów.
Witanow szacuje, że 1,5 mln bułgarskich obywateli nie przestrzega środków bezpieczeństwa mających ograniczyć epidemię i grupa ta jest "rezerwą dla kolejnych przypadków zakażeń".
W związku z niepokojącą tendencją wzrostu infekcji minister zdrowia Kirił Ananiew ogłosił nakaz zamknięcie barów i klubów oraz zawieszenie udziału publiczności w wydarzeniach sportowych, np. meczach piłkarskich. Zakazano też organizowania imprez masowych, takich jak bale czy wesela, w których udział bierze więcej niż 30 osób.
Od czwartku po zwiększeniu się liczby zakażeń w północnej Grecji, władze w Atenach zaostrzyły zasady wjazdu na terytorium kraju; niektórzy z podróżnych będą kierowani na testy na obecność koronawirusa. 14-dniową kwarantannę dla powracających z Bułgarii wprowadziła w środę Austria. Wyjazdów turystycznych do Bułgarii zakazały państwa bałtyckie.