Szumowski: część Polaków zapomniała o epidemii

14.06.2020
Mieczysław Rudy

W większości województw mamy istotne spadki liczby zachorowań, a w niedzielę połowa nowych zachorowań dotyczyła „wymazywanych” górników – poinformował minister zdrowia Łukasz Szumowski. Ocenił, że „część Polaków zapomniała, że epidemia była”, co opozycja wykorzystuje do atakowania rządu.

Pytany o obecną sytuację epidemiczną w Polsce, Szumowski odparł, że „w większości województw mamy spadki”. – Mamy istotne spadki liczby zachorowań, i tak jak dzisiaj, 400 przypadków, z tego 200 to są przypadki z „wymazywania” górników – poinformował minister w niedzielę po południu podczas XV Zjazdu Klubów „Gazety Polskiej”.

Minister zaznaczył, że pobieranie na taką skalę wymazów od osób, które nie mają objawów chorobowych, jest „czymś wyjątkowym na skalę europejską”. – Nikt nie bada bezobjawowych chorych, nikt nie bada zakładów pracy na taką skalę. A my wiemy, że tam na dole, to oni pracują tak ciężko, w takim trudzie i w warunkach ekstremalnych, że tam nie ma szans, żeby górnicy zachowywali reżimy sanitarne – powiedział.

Taką sytuacją tłumaczył też podjęcie „kolejnej odważnej decyzji, żeby na trzy tygodnie, płacąc 100 proc. postojowego, pozwolić opanować te ogniska (zachorowań na COVID-19 - PAP), i żeby potem górnicy mogli wrócić do pracy w sposób bezpieczny”.

Jak zauważył, „oczywiście każde z tych działań w tej chwili jest krytykowane przez opozycję w sposób bezwzględny, brutalny i czasami w ogóle pozbawiony racji, takich logicznych”. Szumowski porównał to do „dyskusji o maseczkach na ulicy”. Przekonywał, że wprowadzenie obowiązku zasłaniania ust i nosa w miejscach publicznych było podejmowane zgodnie z rekomendacjami epidemiologów ze Stanów Zjednoczonych i Europy Zachodniej, w podobnym czasie i w sytuacjach, gdy – jak wyjaśniał – „jak jest mało wirusa na ulicy, wtedy nie ma sensu, żebyśmy nosili maseczki, a jak ilość wirusa wzrasta gwałtownie, i nie wiemy, jak się potoczy dalej epidemia, to lepiej nosić maseczki”.

Minister zdrowia stwierdził, że teraz można nie zasłaniać ust i nosa, gdyż „wiemy, że większość zakażeń jest w ogniskach, a na ulicy już coraz mniej”. Podkreślił jednak, że wciąż trzeba korzystać z maseczek (lub innej osłony nosa i ust) w autobusach, pociągach, tramwajach, sklepach, czy urzędach. – Również w kościele lepiej założyć maseczkę, żebyśmy nie mieli sytuacji takiej, że świątynia będzie potem zamknięta, z powodu tego, że zarażą się wierni i kapłani – zauważył.

Szumowski ocenił, że takie zmiany decyzji, jak w sprawie maseczek, opozycja wykorzystuje do uderzania w obóz Zjednoczonej Prawicy „w sposób nawet czasami fikcyjny”. – Ale robi to dlatego, że duża część Polaków zapomniała, że epidemia była, zapomniała o tej grozie, jak wszyscy się bali, że poumierają ich bliscy – powiedział.

Zdaniem Szumowskiego głównym obszarem zainteresowania Polaków jest teraz „faktyczne ratowanie miejsc pracy”. – Tu znowu ogromnie ważne i bardzo odważne decyzje rządu i całej formacji politycznej - te tarcze finansowe, które chronią przedsiębiorców, które chronią miejsca pracy, to jest coś, za co jesteśmy chwaleni również na świecie – podkreślił.

Szumowski przypomniał, że dobrą opinię o tarczach antykryzysowych rządu wyrazili w Sejmie, ale „poza mikrofonami”, liderzy PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i KO Borys Budka. – Nie wiedząc, że są nagrywani, mówili, że to jest dobre rozwiązanie, że to dobrze działa. Natomiast publicznie będą mówili, że to nie działa, że to jest do niczego – przekonywał szef MZ.

Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!