W szpitalu w Grudziądzu, który decyzją rządu, zostanie przekształcony w zakaźny, jest ponad 40 respiratorów — poinformował w piątek dyrektor placówki Maciej Hoppe. Rzecznik prasowa prezydenta miasta Beata Adwent dodała, że do dyspozycji jest także dodatkowo 25 respiratorów mobilnych.
W czwartek po południu rzecznik prasowy wojewody kujawsko-pomorskiego Adrian Mól poinformował, że Regionalny Szpital Specjalistyczny im. dr. Wł. Biegańskiego w Grudziądzu stanie się szpitalem jednoimiennym zakaźnym.
Ministerstwo Zdrowia podało w piątek na swoich stronach listę 19 szpitali, które będą przekształcone w zakaźne. "Te szpitale będą od poniedziałku w gotowości na przyjmowanie chorych, zakażonych koronawirusem" - zapowiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski podczas konferencji prasowej w czwartek.
"W każdym województwie co najmniej jeden szpital, w niektórych województwach, tam, gdzie jest większa liczba ludności, tych szpitali będzie więcej" - mówił Szumowski.
"Nasz szpital jest bardzo dobrze wyposażony. Mamy ponad 40 respiratorów" - poinformował w piątek Hoppe. Podkreślił, że ewakuacja obecnie przebywających w szpitalu 600 pacjentów może się rozpocząć już w weekend. Rzecznik prasowa prezydenta miasta Adwent dodała, że szpital ma także 25 respiratorów mobilnych.
Dyrektor Hoppe wskazał również, że szpital jest od pewnego czasu w procesie budowy nowego oddziału intensywnej terapii. Podkreślił, że nowe przepisy wprowadzone przez specustawę w związku z epidemią koronawirusa pozwolą na przyspieszenie procedur, z czego szpital w Grudziądzu zamierza skorzystać.
W szpitalu w Grudziądzu — przy pełnym obłożeniu — może być stworzonych w razie potrzeb 1100 łóżek dla pacjentów zakaźnych.
"Przygotowujemy obecnie plan przekształcenia obejmujący większą część szpitala. W całym planie nie możemy nie uwzględnić możliwości pojawiania się w szpitalu osób, których zdrowie i życie będzie zagrożone (z innych przyczyn niż zakażenie koronawirusem - PAP) i w stanie nagłym. Nasz szpital ma specyficzną strukturę, bo jest szpitalem modułowym o wielu budynkach, które można wyizolować z jego struktury. Staramy się podejmować wszelkie działania w taki sposób, aby oprócz przekształcenia większości szpitala w oddziały zakaźne, zorganizować także część szpitala dla osób zdrowych — bez zakażenia, w przypadku, gdy nie będą mogły być one transportowane do innych ośrodków ochrony zdrowia" - podkreślił dyrektor Hoppe. Dodał jednak, że w razie rozwoju sytuacji wszystkie moduły szpitala mogą być przeznaczone na potrzeby związane z epidemią koronawirusa.
Minister Szumowski podkreślał w czwartek, że takie przekształcone szpitale muszą mieć możliwość leczenia chorych również na inne schorzenia, w związku z czym muszą być one wyposażone m.in. w sale operacyjne i sale zabiegowe. Muszą również zabezpieczyć izby i sale porodowe dla zakażonych kobiet w ciąży. Zaznaczył, że w każdym szpitalu ma być co najmniej 10 procent łóżek respiratorowych, gdzie można będzie pomóc pacjentom w najcięższym stanie.