Obecnie znajduje się w nim - jak poinformowała rzecznik prasowa włodarza miasta Beata Adwent - 610 pacjentów.
Szef resortu zdrowia Łukasz Szumowski poinformował w czwartek, że organizowana jest obecnie sieć szpitali jednoimiennych zakaźnych. Jak zaznaczył, podczas środowej wideokonferencji z wojewodami została im przekazana decyzja o tym, że w Polsce ma zostać przekształconych 19 szpitali, które będą mogły hospitalizować zakażonych koronawirusem.
"Te szpitale będą do poniedziałku w gotowości na przyjmowanie chorych, zakażonych koronawirusem. W każdym województwie co najmniej jeden szpital, w niektórych województwach, tam, gdzie jest większa liczba ludności, tych szpitali będzie więcej" - zapowiedział minister.
Jak zaznaczył, taki szpital ma też możliwość leczenia chorych na różne inne schorzenia. "Pacjenci wymagają działań różnych, choćby mogą mieć urazy, złamania itd. Musi być tam sala operacyjna i sala zabiegowa" - wyjaśnił. Takie szpitale — dodał — mają obowiązek zabezpieczyć miejsca, izby i sale porodowe dla zakażonych kobiet w ciąży.
Szumowski zaznaczył, że w każdym szpitalu ma być co najmniej 10 procent łóżek respiratorowych, gdzie można będzie pomóc pacjentom w najcięższym stanie. Jak powiedział minister, te szpitale będą finansowane przez NFZ, "choćby stały puste". "Nie ma tutaj obaw, jeśli chodzi o straty finansowe, proszę w spokoju pracować. Finanse schodzą na drugi plan, a najważniejsze jest przygotowanie do wzrostu zachorowań" - tłumaczył.
Minister szacuje, że w przyszłym lub następnym tygodniu liczba zachorowań może sięgnąć tysiąca. "Im później się to stanie, tym my, jako służba zdrowia, mamy szanse ratować ludzkie życie" - zaznaczył. Tempo rozprzestrzeniania choroby zależy w ogromnym stopniu, jego zdaniem, od tego, czy Polacy będą się zachowywać odpowiedzialnie.