Białystok - dodatkowe zabezpieczenia w USK

10.03.2020
Izabela Próchnicka

By ograniczyć ryzyko związane z koronawirusem, od środy, każdy pacjent, który będzie chciał wejść na teren Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego (USK) w Białymstoku będzie kontrolowany w specjalnym kontenerze, który ustawiono przed szpitalem - zapowiedziała we wtorek dyrekcja placówki.

"W USK nie ma potwierdzonego przypadku koronawirusa - od tego trzeba zacząć" - powiedział na konferencji prasowej dyrektor tego szpitala Marek Karp. Jak dodał ustawienie kontenerów, gdzie będzie się odbywać wstępna kwalifikacja pacjentów, jest właśnie po to, by wirus na teren szpitala się nie dostał, by "zminimalizować warunki zagrożenia".

Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku jest największym i najbardziej specjalistycznym szpitalem w Podlaskiem, gdzie leczeni są dorośli. Jest też bazą dydaktyczną dla studentów Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. W placówce, do odwołania, obowiązuje zakaz odwiedzin pacjentów.

Od środy, każdy pacjent zgłaszający się do siedziby głównej szpitala: na planowe przyjęcie na oddział, na Szpitalny Oddział Ratunkowy (SOR) lub do kilku zlokalizowanych w tym obiekcie poradni (większość poradni jest w osobnym budynku, nie ma tam zakazu wstępu) musi przejść przez kontener, a przed nim w namiocie ustawionym przez straż pożarną znajduje się poczekalnia.

Marek Karp zaznaczył, że przyjęty plan zakłada, iż pacjent będzie na wstępnej kwalifikacji spędzał jak najmniej czasu. Wyjaśnił, że w kontenerze, jeden lub dwóch pracowników szpitala będzie mierzyć temperaturę zgłaszającym się pacjentom (urządzeniem bezkontaktowym), pacjenci będą odpowiadać na kilka pytań, na podstawie których zapadnie decyzja, czy dana osoba może "bezpiecznie" wejść na teren szpitala, czy też będzie odesłana do zakaźnej izby przyjęć tego szpitala, która mieści się w innym miejscu w mieście - przy ul. Żurawiej. Pacjenci będą pytani np. czy w ostatnim czasie przebywali w krajach, gdzie występuje koronawirus, czy mają duszności lub kaszel.

Przy ul. Żurawiej również będzie obowiązywała wstępna kwalifikacja w kontenerach, ale według dyrektora, będzie dotyczyła tylko tych pacjentów, którzy zgłaszają się do innych klinik niż zakaźne. Wyjaśnił, że jeżeli ktoś rozpozna u siebie objawy, które mogą wskazywać na koronawirusa, a o których mówią WHO i GIS, powinien sam skontaktować się z sanepidem i udać się do kliniki chorób zakaźnych na ulicę Żurawią.

Dyrektor USK podkreślił, że do kliniki zakaźnej pacjent będzie musiał jechać sam, transport szpitalny będzie zapewniony tylko w sytuacjach, kiedy samodzielny transport nie będzie możliwy.

Gdy USK ma ostry dyżur, w ciągu doby zgłasza się do tej placówki na SOR nawet około sześciuset pacjentów. Marek Karp powiedział, że do obsługi takiej liczby pacjentów szpital jest przygotowany pod względem organizacyjnym. Mówił, że szpital - w obecnej chwili jest także przygotowany pod względem sprzętowym, ma zapewnionych 30 miejsc do izolacji pacjentów z możliwością organizacji kolejnych 15 miejsc.

Karp dodał, że są jednak planowane nowe zakupy sprzętu medycznego, m.in. dodatkowych respiratorów do kliniki zakaźnej. Zakupy mają być przeprowadzone za pieniądze z rezerwy budżetowej przyznane przez wojewodę. Trwają procedury tych zakupów w trybie przyspieszonym. Ich głównym celem jest - jak mówił dyrektor - to, by "szpital by gotowy na każdy przypadek, który się trafi".

Podlaski Urząd Wojewódzki w Białymstoku poinformował we wtorek (dane na godz. 9.00 rano), że w regionie w szpitalach przebywają trzy osoby z powodu podejrzenia zakażenia koronawirusem, pięć jest poddanych kwarantannie, a 238 podlega nadzorowi epidemiologicznemu.

Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!