"To nasz mroczny czas, ale poradzimy sobie" - powiedział premier Włoch Giuseppe Conte odnosząc się do kryzysu na tle koronawirusa. W poniedziałkowym wywiadzie dla dziennika "La Repubblica" zaznaczył, że jest zdeterminowany, by chronić obywateli.
"Rząd koordynuje z maksymalną intensywnością i koncentracją machinę organizacyjną" - zapewnił szef włoskiego rządu. Wymienił dwa najważniejsze cele: zatrzymać szerzenie się wirusa i wzmocnić struktury służby zdrowia, aby były w stanie uporać się z tym wyzwaniem. "Jesteśmy silnym krajem" - dodał Conte. Ujawnił, że także on poddał się testowi na obecność koronawirusa i że wynik był negatywny.
Premier skrytykował ujawnienie przez media w nocy z soboty na niedzielę nieprecyzyjnego projektu rządowego dekretu i podanie informacji o całkowitym zamknięciu części północy Włoch, co - jak zaznaczył - "wywołało zamieszanie" wśród obywateli. Wiele osób uciekło z Mediolanu szturmując pociągi odjeżdżające na południe. "Podejmiemy surowe kroki, aby takie sytuacje się nigdy więcej nie powtórzyły" - ostrzegł szef rządu.
Conte wyjaśnił, że północ Włoch, gdzie koronawirus szerzy się najbardziej, nie została ogłoszona "czerwoną strefą". "Nie wprowadziliśmy tam absolutnego zakazu wstępu i opuszczania" - oświadczył. Powtórzył, że w regionie Lombardia i 14 miastach-prowincjach obowiązują ograniczenia w poruszaniu się.
"Wszystkich zachęca się do rezygnacji z podróży i ograniczenia ich do konieczności wynikających z pracy, pilnych potrzeb i powodów zdrowotnych" - powiedział premier i przestrzegł przed łamaniem tych przepisów oraz składaniem fałszywych oświadczeń w tej sprawie, bo to jest zagrożone dodatkową karą. "Jeśli wszyscy będą przestrzegać wskazanych reguł, kraj będzie mógł szybko się podnieść" - zapewnił.
Zapowiedział, że przygotowano plan wsparcia personelu medycznego oraz produkcji specjalistycznego sprzętu potrzebnego na oddziałach intensywnej terapii. W najbliższych dniach - ogłosił Conte - zapadnie decyzja o tym, czy termin zamknięcia szkół, na razie planowany do 15 marca, zostanie przedłużony.
Zdaniem premiera w kwestii gospodarki potrzebna jest "terapia wstrząsowa", polegająca między innymi na odblokowaniu planu inwestycji. Przypomniał, że w nadzwyczajnych sytuacjach istnieje możliwość skorzystania z elastyczności budżetowej. "Użyjemy jej w pełni" - dodał.
"Na pewno Unia Europejska nie może myśleć o tym, że stawi czoła sytuacji nadzwyczajnej przy pomocy zwyczajnych środków" - ocenił Conte. Zapowiedział spotkanie z siłami opozycji, by przedyskutować kroki ekonomiczne.