Przed klinikami zakaźnymi Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego (USK) w Białymstoku straż pożarna rozstawiła w środę w ramach ćwiczeń pneumatyczny namiot, gdzie - jeśli będzie taka potrzeba - miałaby się odbywać selekcja pacjentów w związku z koronawirusem.
Wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski poinformował na konferencji prasowej przed oddziałami zakaźnymi USK, że celem tego ćwiczenia jest wsparcie działania służb medycznych przez inne służby, np. straż pożarną. "Chcemy przećwiczyć tutaj taką możliwość, aby poprzez ten namiot dokonywać rozdziału ewentualnych pacjentów, którzy by właśnie tutaj trafiali na oddziały zakaźne" - mówił wojewoda.
Wojewoda poinformował, że w Podlaskiem różne działania przygotowujące na wypadek COVID-19 trwają od kilku tygodni. Ostatnio w każdym powiecie odbyły się posiedzenia powiatowych zespołów zarządzania kryzysowego. Przypomniał, że w regionie jest wyznaczonych osiem szpitali z oddziałami zakaźnymi, które są w stanie podwyższonej gotowości do przyjmowania pacjentów z koronawirusem, jest tam przygotowanych 218 łóżek. Ocenił, że szpitale "są przygotowane" na przyjmowanie ewentualnych osób zakażonych koronawirusem.
Paszkowski ocenił, że obecnie sytuacja w regionie jest "stabilna". Podał, że pod nadzorem epidemiologicznym jest obecnie 106 osób, które nie przebywają w izolacji, często są w domach, mają kontakt ze służbami sanitarnymi. Zaznaczył, że to osoby, które wróciły z terenów zagrożonych koronawirusem, mają objawy takie jak np. wysoka temperatura , albo i nie mają objawów.
Dodał, że trzy osoby są w szpitalach z powodu podejrzeniem zapalenia górnych dróg oddechowych. "Czekamy w tej chwili jeszcze na ewentualność taką potwierdzającą, czy odpowiednie w tym zakresie badania będą wskazywały na konieczność ich dodatkowej hospitalizacji" - powiedział wojewoda.
Podlaski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Białymstoku Elżbieta Kraszewska wyjaśniła, że osoby, które są w Podlaskiem pod nadzorem epidemiologicznym to "osoby zdrowe" z terenów zagrożonych wirusem, ich liczba rośnie. Dodała, że od trzech hospitalizowanych osób z infekcją górnych dróg oddechowych pobrano próbki do badań. "Czekamy na wyniki" - dodała.
