Od środy w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach można już badać próbki pobrane od osób z podejrzeniem COVID-19. „Znacznie skróci to czas oczekiwania na wyniki badań” – poinformował dyrektor Jarosław Ciura.
Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Kielcach uruchomiła w środę laboratorium do badań na obecność koronawirusa. Jak powiedział Ciura, stacja przetestowała specjalistyczny sprzęt do badań, przetestowane zostały też wszelkie procedury.
„Zrobiliśmy próby 'ślepe', ujemne i dodatnie. Wszystko się potwierdziło. Pracownicy posiadają zabezpieczenia indywidulane, zostali przeszkoleni. Jesteśmy gotowi na przyjęcie prób” – zapewnił dyrektor.
Ciura zaznaczył, że uruchomienie laboratorium znacznie skróci czas oczekiwania na wyniki badań. Do tej pory próbki przesyłane były do laboratorium Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie, gdzie trafiały próbki z całej Polski.
„Każde laboratorium ma swoje procedury dotyczące kolejności przyjmowania prób. Tak jak te próbki przychodzą, tak są badane. Mówię w kontekście jednej z pacjentek, która na wyniki swoich badań czekała 88 godzin. Teraz te wyniki znane będą bezpośrednio po badaniu próbek” – podkreślił Ciura, który dodał, że badanie próbek nie powinno trwać dłużej niż sześć, osiem godzin.
„Robimy testy genetyczne, rekomendowane przez Światową Organizację Zdrowia, mamy potwierdzenie na piśmie, że te testy, które mamy, mogą być używane do diagnostyki. Potwierdzamy konkretnie czy gen tego wirusa jest w materiale badawczym czy też go nie ma” – wyjaśnił dyrektor. Dodał, że kieleckie laboratorium będzie badać próbki nie tylko od mieszkańców regionu świętokrzyskiego.
„Jeżeli będzie taka potrzeba, możemy przyjąć też próbki od innych województw” – zapewnił Ciura.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni na oddziały zakaźne w trzech świętokrzyskich szpitalach trafiło 10 osób. Sześć z nich było hospitalizowanych w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach. Jedna pacjentka w Szpitalu Powiatowym w Starachowicach i trzy osoby w placówce w Busku- Zdroju. Wyniki badań prowadzone przez Państwowy Zakład Higieny w Warszawie wskazały, że żadna z tych osób nie jest zakażona koronawirusem.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski w środę rano potwierdził pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce. Pacjent przebywa w szpitalu w Zielonej Górze.
