MZ: dezinformacja jest groźna. Opozycja: mówcie prawdę! - strona 2

02.03.2020
Małgorzata Solecka
Kurier MP

– Zrobimy wszystko, by w całej Europie przygotować społeczeństwo na epidemię i uspokoić paniczne zachowania. Liczymy na ponadpartyjny, poważny dialog w Polsce i na arenie międzynarodowej – mówił premier. – Aby powstrzymać ekspansję koronawirusa potrzebujemy nie tylko współpracy między resortami. Potrzebujemy współpracy także z samorządami, politykami oraz opozycją.

O to samo, nie szczędząc jednak przytyków w stronę opozycji, apelowali w trakcie debaty posłowie PiS. Tomasz Latos, przewodniczący Komisji Zdrowia, dziękując prezydentowi i rządowi przypominał, że w przeszłości (czytaj – w latach, kiedy rządziła koalicja PO-PSL) Polska już mierzyła się z epidemiami (epidemia A/H1N1), i wtedy nie byliśmy przygotowani. Teraz, zdaniem posła Latosa, jest inaczej, o czym świadczy informacja rządu.

– Wszyscy rozsądni ludzie powinni w tej sprawie mówić jednym głosem i razem działać – mówiła z kolei Małgorzata Kidawa-Błońska, przemawiając w imieniu Koalicji Obywatelskiej. – Ale musicie mówić prawdę. Jeśli pojawiają się niesprawdzone informacje, dlaczego rząd, dysponując narzędziami do komunikacji, od razu ich nie prostuje? – mówiła. Dodała też, że już w połowie lutego KO złożyła projekt nowelizacji ustawy rozszerzający katalog chorób zakaźnych, w przypadku których można przymusowo kierować na hospitalizację i zarządzać kwarantannę, jednak wówczas rząd nie widział potrzeby zmiany przepisów.

Borys Budka, szef KO, nawiązując do rządowego projektu ustawy o zapobieganiu zagrożeniu COVID-19, który w nocy trafił do Sejmu, przypomniał politykom Prawa i Sprawiedliwości, że procedury związane z sytuacjami kryzysowymi są – i w dodatku zostały wypracowane, uchwalone i wprowadzone w życie podczas pierwszego rządu PiS (wiosną 2007 roku rząd Jarosława Kaczyńskiego przygotował ustawę o zarządzaniu kryzysowym). – Nie stosujecie tych procedur! – grzmiał Budka. – Wybieraliście narty zamiast sztabów kryzysowych. Dlaczego zwiększacie wydatki na propagandę, a nie na służbę zdrowia? – pytał, nawiązując po pierwsze do udziału ministra zdrowia oraz prezydenta w zawodach w Zakopanem pod koniec stycznia, po drugie, do ustawy o dwóch miliardach złotych na media publiczne, która czeka na podpis prezydenta.

Posłowie Lewicy przypominali, że bezpieczeństwo zdrowotne Polaków to nie tylko szpitale, ale np. również dostawy leków, które na skutek epidemii w Chinach mogą być zagrożone. A lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz ponownie apelował o „mówienie prawdy” i prawdziwą, a nie jedynie deklarowaną, gotowość współpracy z innymi podmiotami. – Bądźmy zjednoczeni w walce o zdrowie Polaków, nie tylko gdy przychodzi wirus, ale gdy mówimy o reformie służby zdrowia. Bez tego nie będzie bezpieczeństwa zdrowotnego – stwierdził.

Posłowie Konfederacji domagali się – jeszcze przed rozpoczęciem posiedzenia – by głos zabrał również prezydent Andrzej Duda, na którego wniosek zebrał się Sejm. Krzysztof Bosak stwierdził, że bez tego wystąpienia trudno wręcz zrozumieć sens zwoływania 460 posłów do Warszawy.

Sens jednak jest, bo jeszcze w poniedziałek Sejm może uchwalić ustawę o zapobieganiu zagrożeniu COVID-19. Co prawda projekt nie został opatrzony klauzulą „pilne”, ale jak mówił na poprzedzającym posiedzenie Sejmu posiedzeniu Komisji Zdrowia jej przewodniczący Tomasz Latos, marszałek Sejmu Elżbieta Witek „zaproponowała” i „zasugerowała” by Komisja Zdrowia sprawozdanie przedstawiła Sejmowi 2 marca.

strona 2 z 2
Zobacz także
  • Jesteśmy gotowi, czyli po co ustawa na ostatnią chwilę?
  • Sejm uchwali specjalną ustawę o zapobieganiu COVID-19
  • Epidemia, której ciągle nie ma. Poza polityką
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!